Kupiłam kocimiętkę, taką w doniczce. Kiedyś kupowałam taką sproszkowaną i gdy chciałam Aiszę do czegoś zachęcić, sypałam kocimiętkę i wszystko było ok. Aisza szalała na jej punkcie.
Teraz mam drugiego kociaka o czym pisałam jesienią a sproszkowanej kocimiętki nigdzie nie mogę kupić. Jest jakaś taka bez zapachu a na taką Aisza nie reagowała. Kupiłam więc kocimiętkę w doniczce bo podobno koty też za taka szaleją.
Ale nie moje koty. AIsza i Mimi się nią nie interesują.
Kocimiętka teraz pięknie kwitnie i nie wiem co dalej z tym robić. Poczytałam trochę w necie i dowiedziałam się że 30% kotów na kocimiętkę nie reaguje.
Czy mam ją ściąć i ususzyć? Czy to coś da? Czy po prostu zostawić a gdy przestanie kwitnąć to wyrzucić?