autor: caryca » poniedziałek 18 gru 2017, 23:51
Odpoczywam przy kompie słuchając ulubionych arii operowych w wykonaniu słynnych tenorów.
A dziś się trochę napracowałam - włożyłam do zmywarki wszystkie kryształy jakimi kiedyś, gdy były bardzo modne, zostaliśmy obdarowani. W latach 60-tych o statusie materialnym rodziny decydowała ilość najróżniejszych, najlepiej kolorowych kryształów.
No i mam ich od groma. Przed remontem miałam witrynkę w której były ustawione i czyszczenie ich odbywało się dwa, trzy razy w roku. Teraz witrynki nie ma, stoją na otwartej przestrzeni i od końca sierpnia musiałam je czyścić już trzy razy . Dobrze, że mam zmywarkę bo przedtem myłąm je ręcznie. A kilka z nich jest sporych rozmiarów i są b. ciężkie. Wykorzystałam wnuka bo wrócił ze szkoły już po dwóch lekcjach - w klasie było tylko 5 uczniów.