autor: caryca » niedziela 05 lis 2017, 23:49
siedzę przy moim reanimowanym komputerze i jestem "cała w skowronkach". Odetchnęłam z ulgą gdy okazało się, że niedomagania komputera spowodowane była poluzowaniem kabli. Wnuczka wreszcie dziś miała czas, żeby do niego zajrzeć, podociskała kable i mój kochany staruszek działa.
Ostatnio, w czasie remontu komputer był często przenoszony z miejsca na miejsce no i stało się. A już domowi eksperci wróżyli, że w takim wiekowym komputerze to pewnie wysiadła płyta główna, albo dysk, albo karta graficzna a w najlepszym wypadku wentylator wewnętrzny, ten przy procesorze. Przez prawie 2 tygodnie oswajałam się i starałam polubić laptop, bo o kupieniu nowego komputera nie mam nawet co marzyć.