autor: caryca » niedziela 06 sie 2017, 15:59
Wczoraj pierwsza z "posiadanych" wnuczek wyszła za mąż. Przyjęcie weselne bardzo skromne- tylko obiad i kawa z ciastem, sala wykupiona na 4 godziny. Atmosfera wbrew pewnym obawom była wspaniała. Młodzież wieczorem poszła pobawić się do jednego z klubów. I to jest fajne, moim zdaniem rozwiązanie. Po co stare ciotki i babcie mają siedzieć na weselu przez kilkanaście godzin? To jest dzień dla młodych i niech młodzi bawią się tak jak im to odpowiada.
Nadal siedzę w mieszkaniu syna- końca remontu mieszkania nie widać. Jestem tym bardzo zmęczona a dziś powiedziałam synowi, żeby wreszcie skończył remont, bo w jak tak dalej będzie, to będą mnie któregoś dnia reanimować. Syn mieszka na 4 piętrze starej kamienicy i to jest okropne- to więcej niż 5-te piętro bo parter jest b. wysoki. Moje mieszkanie też jest na 4-tym piętrze ale w bloku, schody bardziej przyjazne starszym, na 2-gim piętrze mam krzesełko i mogę odpocząć. A tu nie ma takiej możliwości- lokatorzy prędko by się z krzesełkiem zapoznali. Często po prostu siadam na schodach- zawsze mam jakąś foliową torbę.