z Łodzi jest chrzestny mojej Córci
w słowniku brakuje pojęcia "pawulon" - podróż w jedną stronę
a tak poważnie w wielu miejscach podobna do gwary poznańskiej...
a ja podrzucam link do pyrlandzkiej gwary
http://www.poznan.name/slownik_gwary_poznanskiej.htmszkoda, że język naszych dziadków umiera...jestem historykiem, miałem w rekach cudowne pamiętniki, pisane własnie staropolskim językiem oraz gwarą...tak na marginesie, miałem w łapkach oryginalny pamiętnik Józefa Rufina Rogala Wybickiego...robił wrażenie
i z pewnością ciekawostki związane z naszym spotkaniem z sąsiadami z południa - Czechami i Słowakami.
Frajer - to fajny chlopak (u nas jednak nie pozytywnie)
Kokot - (ch...j) i sam słyszałem powitanie "hej witaj ta kokoty"...i pani była zdziwiona, że aferę zrobiliśmy...że wiedzieliśmy o co chodzi...
ah urodził się nowy temacik
Pies myśli: „Człowiek daje mi jedzenie, mieszkam w jego domu, mogę spać w jego łóżku — jest moim bogiem!”. Kot myśli: „Człowiek daje mi jedzenie, mieszka w moim domu, może spać w moim łóżku — jestem jego bogiem!”