autor: olga » środa 19 kwie 2023, 10:26
Konieczność rozmowy z urzędami zawsze psuje mi dzień. Dziś trafiłam na dwie miłe panie, które niestety nie mogły mi pomóc i jednego nadętego buraka, który mógł mi pomóc odpowiadając "tak" lub "nie" ale musiał wygłosić kilka akapitów krytyki i oceny mojego sposobu myślenia i działania. Czy te bareizmy kiedykolwiek się skończą?
W ogóle zauważyłam, że płeć męska urzędnicza jest najczęściej niegrzeczna, nadęta i mało pomocna, jakieś kompleksy czy co? Nie żeby kobiety były święte, ale zdecydowanie częściej trafiają się sympatyczne i uczynne niż mężczyźni.