Agnik myślę, że Twój sąsiad to prosto mówiąc BURAK a jego żona nie lepsza. Często jest tak, że jak ktoś lubi psy to nie cierpi wręcz kotów, sama miałam takie przejścia jak Ty, a nawet o wiele gorsze bo kiedyś jednemu mojemu kotkowi przetrącono kręgosłup i musiałam skrócić jego cierpienie. Teraz mam dobrych sąsiadów, mam 2 koty i dziecko i wszyscy brykają i przez tyle lat nikt mi jeszcze nic nie powiedział.
Nie wiem czy Twoje koty są wychodzące, bo nie doczytałam, ale jeśli tak to jedyne co Ci pozostaje to pilnować swoich kotków by nie spotkała ich krzywda, a jeśli są domowe to sąsiad może Ci "skoczyć" nie powiem gdzie
, bo jesteś u siebie, a co Ci zrobi, policje na koty naśle? Tylko by się zbłaźnił. Nie przejmuj się nim zbytnio, pijany potrafi się wszystkiego czepić, a po trzeźwemu nawet Ci w oczy nie spojrzy. Może czegoś zazdrości i wyżywa się po pijaku, bo tylko tak potrafi.