Takie sobie koty...

[bungula]

I co udało się wyłapać drobiazg?

[Stefano]

Koło południa udało mi się dwa złapać. Został jeden.
Teraz wróciłam z drugiej łapanki, nie udało się pojmać tego trzeciego mimo podchodów, miaukolenia itp.
Strasznie jest ruchliwy i ciągle się przemieszcza.
Wieczorem znowu jedziemy, jestem wykończona.

[Stefano]

Niestety wieczorna łapaknka tez się nie powiodła, znowu wróciłam w nocy.
Zaraz jadę zobaczyc jak sytuacja.
Wieczorem pojawił się jeszcze jeden kot, ale trochę starszy.

[Alexa]

Stefano trzymam kciuki aby następna łapanka była owocna.

[Stefano]

Bardzo bym chcial, żeby wreszcie wlazł do tej klatki.
Powoli zaczynam miec dość tego jeżdżenia i przesiadywania tam godzinami...

[Sissi]

Stefano w koncu bedzie tak glodny kociak i sam bardzo zmeczony ze da sie zlapac ,obys to byla Ty a nie Jakis pies czy nie daj bBoze gnoj ktory skrzywdzi kotka ,trzymam kciuki

[Stefano]

Złapałam

[Alexa]

Super wiadomość

[Stefano]

To są dwa wczorajsze maluchy


A to ten dzisiejszy

[Alexa]

Słodkie maluszki.

[olga]

Górny strasznie smutny. Mógłby być mój ale moje stare rury nie pozwolą

[Sissi]

Stefano moje gratulacje ten trzeci to nie zly z niego cwaniaczek ,wszystkie sliczne sa

[bungula]

Gratuluję wytrwałości, ten ostatni maluszek taki polciowy.

[ikxio]

na razie maluszki wystraszone, ale juz zasna z pelnymi brzuszkami i w bezpiecznym miejscu

[Stefano]

Przedwczoraj trafiły do nas dwie małe suczki. Miały tyle pcheł, że całe się dosłownie ruszały. Jedna trochę pinczerowata, jeszcze szczeniak. Druga kudłata, śmieszna.

A wczoraj rano Ala łapala kota potrąconego przez samochód. Wieć musiałam szybko jechać z nim do weta. Wieczorem kolejny kot po wypadku. Dzisiaj zawoziłam go do weta na badania. Oba żyją, mam nadzieję, że się nie pogorszy.
Ten pierwszy ma złamaną miednicę. Drugi dostał w głowę, chyba stracił wzrok, jest w gorszym stanie, ale rtg nie wykazało złamań. Jest zdezorientowany, ale źrenice trochę sie zmniejszyły, więc może idzie ku lepszemu. Ma anemię i coś nie tak z atrobą. Ten pierwszy z kolei ma słabo wykształcone nerki. Oba są bardzo miłe.

[Alexa]

Stefano jestem pełna podziwu dla tego co robisz dla wszystkich potrzebujących zwierząt

[Stefano]

Po prostu pomagam, bo koty to moja pasja

A najbardziej zapadają mi w serce takie stare sterane życiem kocury.
Czyżby tutaj było pole do popisu dla psychologa?

[Stefano]

Przedwczoraj musiałam jeszcze karmić oba powypadkowe kocurki strzykawką, a wczoraj już jadły same. Temu czarnemu trezba podtykać pod pyszczek, bo nie widzi i wpada w panikę przy nowych bodźcach. Oba sa jeszcze na kroplówkach. Czarny dodatkowo na nootropylu.

Wczorajszej nocy trafił do nas koci szkielet, leżał na drodze i się nie ruszał. Kiedyś był zapewne biały, jest tak wychudzony, ze mozna sie na nim uczyć anatomii. Na szczęście ma apetyt, dostaje na razie tylko intestinala.

[bungula]

Wczorajszej nocy trafił do nas koci szkielet, leżał na drodze i się nie ruszał. Kiedyś był zapewne biały, jest tak wychudzony, ze mozna sie na nim uczyć anatomii. Na szczęście ma apetyt, dostaje na razie tylko intestinala.

Może też by mu się przydała kroplówka nawadniająca.

[Stefano]

Zobaczymy, ale myślę, że głównym problemem była obroża, miał tak mocno zaciśniętą na szyi, że mógł sie udusić. Myślę, że miał ją założoną jako kociak, a potem rósł i obroża coraz bardziej sie zaciskała.