dachowiec.net Forum o kotach

Dziękuję Alexa, ale przeoczyłaś debiut olgi, a za niego należą się brawa i czekamy na więcej.

Panna Pola w szafie
Przed południem nabroiłam,
szafę dzisiaj odwiedziłam,
sama drzwiczki otworzyłam,
taka sprytna sobie byłam,
z półek wszystko pozrzucałam,
używanie niezłe miałam.

Swetry, bluzki w kwiatki różne,
kolorowe i podłużne,
gatki, szmatki i ręczniki,
to był szał naprawdę dziki,
prześcieradła i pościele,
było tego całkiem wiele.

Przy sprzątaniu? – pomagałam
i po stercie wciąż skakałam,
razem ładnie wymieszałam,
bardzo się napracowałam.
Duża trochę marudziła,
ale wszystko wybaczyła.

Nikt mnie tutaj nie oszuka,
jaka z tego jest nauka,
choć wybryki Duża zna,
mimo wszystko mnie kocha,
co beze mnie by zrobiła?
gdybym ja w szafie nie była.

Bungula no piekny wierszyk

Pechowa przygoda panny Poli
Duża wczoraj okna myła,
miskę na stół postawiła.
Cóż za dziwne ceregiele?,
więc nie myśląc sobie wiele,
wykonałam w górę skok,
a tu nagle – istny szok!

To ci pech!,
Duża w śmiech,
czy pułapkę zastawiła?!,
w misce przecież woda była!
łapki mokre aż po pachy,
problem wcale nie był błahy,
ja nie lubię mokra być,
bo się potem trzeba myć.

Po mieszkaniu uciekałam,
z wody łapki otrzepałam,
mokre ślady były wszędzie,
to nauczką niechaj będzie,
kiedy okna będą myte,
lepiej kotu nie być przy tem.

Super wierszyk