Strona 1 z 2

Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: czwartek 03 lis 2016, 11:46
autor: olga
Nie wiadomo skąd się wziął w ojcowej piwnicy. Siedział głodny i zagubiony, wołając o pomoc tyleż desperacko co głośno. Kociak jest młodziutki (może 8 tygodni) niepłochliwy, przyjazny dla ludzi, ciekawski, odważny i przedsiębiorczy. Nie wygląda na chorego ani zabiedzonego, ma sporą świeżą szramę na pyszczku. Pewnie kolejny zwierzak, którego ktoś wyrzucił z samochodu, nie pierwszy tam u ojca niestety. Z uwagi na młody wiek i przyjazne usposobienie jest dobrym materiałem na kota do domu. Wczoraj pojechał z moją bratanicą do niej, do Poznania na DT. Nie wiem na razie jakiej jest płci, nie wiem jak sprawy kuwetkowe, czekam na informacje od Natali.
Szukamy mu domu, gdyby kto z okolic Poznania chciał takiego brzdąca to piszcie do mnie Priv albo tu na wątku.

posiłek w piwnicy
Obrazek
w pociągu, w drodze do DT
Obrazek Obrazek

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: czwartek 03 lis 2016, 18:22
autor: ikxio
to Natalia zmienila Olsztyn na Poznan?

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: czwartek 03 lis 2016, 20:18
autor: olga
Maluch to dziewczynka. N twierdzi, że jest cudowna i wierzę jej w 100% :)
Mała z kuwetą sobie radzi doskonale i ma swoje zdanie na każdy temat

Szrama znikła z pyszczka, jednak to chyba nie był strup a przyschnięty brud.

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: czwartek 03 lis 2016, 20:26
autor: Alexa
Kciuki za jak najlepszy domek dla małej koteczki. Ma jakieś imię?

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: czwartek 03 lis 2016, 20:35
autor: olga
Na razie chyba nie.

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 04 lis 2016, 11:09
autor: olga
Młoda w DT. Śliczny ma pysio :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 04 lis 2016, 13:43
autor: ikxio
olga, byc moze bylby chetny ze Swarzedza, ale polaczenia kontaktow troche potrwa - kontakt via Berlin - kolega wie, ze chetnie kicie by przygarneli jako, ze dwie z trzech odeszly ze starosci a malutka bylaby w sam raz, dalam namiar na forum. kociarze.
biedroneczka dwukropkowa na pysiu.

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 04 lis 2016, 14:37
autor: olga
Fajnie by było, jakby co to niech się odezwie. No i może przybyłby nowy Dachowiec :)

Szczerze mówiąc sama bym ją chętnie przygarnęła, jest fantastyczna, ale po pierwsze mam już trzy - i to wiecznie skłócone - a po drugie choroba Bondi; na razie jest z nią OK, lecz to pewnie tylko cisza przed burzą.

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 04 lis 2016, 14:43
autor: ikxio
on ma dwa koty i dwa psy -poza tym benasek to podroznik rebusowiec i spec od innych zagadek mentalnych. nic to - podesle mu jeszcze focie z domku - zobaczymy co z tego wyjdzie. tez bym wziela w koncu ogonka do domu. ale to juz koszmarnie daleko

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 04 lis 2016, 14:51
autor: naciol
Kicia jest kochana :) Ma charakterek, jak coś jej nie pasuje to fuknie i pokaże co jest nie tak. Ale przy okazji wyleguje mi się właśnie na kolanach, mruczy głośniej niż traktor i wrzeszcząc domaga się głaskania. Przy tym jest słodka jak to tylko małe kociaki potrafią :)
Bezbłędnie trafia do kuwety, dostała pierwszą dawkę odrobaczającą, potem druga, szczepienie i mogę ją wysyłać do nowego domu, tylko chyba najpierw ją wykąpię, bo śmierdzi okrutnie :lol:
Jest zauroczona komputerem, podgryza mi palce jak piszę. Wszędzie gdzie się da znajdzie okazję do zabawy, wcina za trzy koty i przybiega od razu jak wejdę do mieszkania. Najchętniej bym jej nie oddawała :P

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 04 lis 2016, 15:24
autor: olga
Hej, fajnie że zajrzałaś :ok: Wreszcie parę przyzwoitszych zdjęć i opis z pierwszej ręki ;)

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 04 lis 2016, 17:20
autor: Alexa
Rezolutna słodyczka :kotek: Jakie ma kiełki-jak igiełki i pędzelki na uszkach :) Urocza jest :)

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: sobota 05 lis 2016, 08:43
autor: bungula
Jaka urocza maluszka, z tym umorusanym nochalkiem przypomina dzieciaka z podwórka z czasów mojego dzieciństwa. Popytam znajomychczy, czy ktoś ma zapotrzebowanie na mruczące futero.

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: poniedziałek 07 lis 2016, 21:58
autor: naciol
Możliwe, że będzie dom dla kici!

Jak byłam z małą na przeglądzie i odrobaczaniu zażartowałam, czy wetka nie zna kogoś kto chciałby kotka. Dzisiaj do mnie zadzwoniła (dzwoniła na uczelnię, żeby mnie jakoś znaleźć!), że uśpiła kota w czwartek i Państwo myślą nad kolejnym kotkiem, że świetny dom. Koniecznie chcą kotkę, a poprzednia była ponoć identyczna do tej :) ma zadzwonic jeszcze jutro co i jak, także... Trzymajcie kciuki! :shock:

Szkoda mi będzie jej oddawać. Rośnie z niej mała terrorystka, ale jak się uratuje zwierzaka to jakos tak ciężko się z nim rozstać...

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: poniedziałek 07 lis 2016, 22:05
autor: olga
Bardzo mocno trzymam :ok:
Brawa dla wetki za zaangażowanie :)

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: poniedziałek 07 lis 2016, 22:20
autor: naciol
Świetna babka, a pierwszy raz u niej byłam! :happycat:

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: poniedziałek 07 lis 2016, 22:39
autor: Alexa
Za domek dla koteczki trzymam kciuki. :ok:

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: wtorek 08 lis 2016, 00:51
autor: caryca
Trzymam kciuki malutka.

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: wtorek 08 lis 2016, 11:19
autor: bungula
naciol pisze:...Rośnie z niej mała terrorystka...

Ktoś musi wziąć odpowiedzialność za sprawy, no nie. ;) Nie powinno się tak Dużych zostawiać samopas, oni potrzebują dyscypliny :lol: Trzymam Kciuki za nowy domek. :ok:

Re: Kociak z poplamionym pyszczkiem

Post: piątek 11 lis 2016, 01:38
autor: naciol
Jutro dzwonię do weterynarz, bo się nie odzywa. A zakocona sąsiadka Krzyśka ma dac znać, czy jej znajoma by nie chciała przygarnąć kici, złota kobieta do kotów, więc myślę, że mogę jej zaufać.

Charakter się jej robi coraz cięższy :) przeszkadza jej wszystko - kapcie, ręka, palec głaszczący o sekundę za długo, buziak w czoło, każdy nieplanowany dotyk :P a po chwili przychodzi mrucząc, żeby miziać. I weź tu zrozum kobiety

Tymczasem kicia z ostatnich dni:

Obrazek
Obrazek
Widać, że była bezdomna :lol:


A co do szramy, jest nie tylko na pyszczku, ale tez ma zjechane dziąsła na zuchwie, dokładnie pod tym miejscem na wąsach. Więc albo ktoś ją wyrzucił i wtedy tak mocno przywaliła, albo kopnął, albo czymś ją uderzył. Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć, ale dotyku się nie boi, jest dużo bardziej odważna niż Swietlik po tych, ilu? 6 latach u nas? ;)
Strup odpadł jej juz po kilku dniach, także musiało to być starsze niż myślałam. Na razie ma tam łyso, ale mam nadzieję, że blizna będzie na tyle mała że futerko odrośnie:)