Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

No. Wiadomo.

Moderator: Sissi

Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » czwartek 14 kwie 2016, 11:20

Rozglądam się za psem. Nie określiłam się jeszcze czy ma być rasowy, czy zwykły pies rasy pies. Przeglądam więc psy do adopcji, między innymi z różnych fundacji, i wiecie co - dla mnie ich oczekiwania względem przyszłych właścicieli są po prostu nie do przyjęcia.
Co to znaczy znaczy "nie wydamy psa do kojca, budy ani łańcuch (to ostatnie rozumiem) - mój pies będzie miał budę i kojec, i wolny wstęp do domu kiedy zechce. Ale muszę też mieć dla niego zabezpieczenie na czas mojej dłuższej nieobecności (12 godzin w pracy) - czy psina ma się męczyć bez sikania zamknięty przez 14 godzin? W budzie na podwórku spokojnie ten czas samotności przeczeka, przy okazji trochę podwórka popilnuje. A kojec też potrzebny - jakieś prace, jakieś transporty, remonty, wnoszenie mebli albo coś w tym stylu - ma plątać się pod nogami narażony na rozdeptanie i jednocześnie sam będąc zagrożeniem dla kręcących się obcych?
Rozumiem, że chcą mieć informacje na temat zwierzaka, wiedzieć jak się chowa i w jakich warunkach żyje, rozumiem wymóg kastracji ale absolutnie nie zgodzę się na żadne "wizyty przed- i poadopcyjne" - nie pozwolę byle komu naruszać mojej prywatności a jednocześnie oceniać jakimś (potencjalnym) oszołomom warunki jakie psu chcę zapewnić (bo zdroworozsądkowe wymagania zdarzają się rzadko). Możemy się umówić na spotkanie - wezmę psa, zdjęcia z domu, wszystkie dokumenty od weterynarza ale za płot nie wpuszczę.
I perełka - "zastrzegamy sobie możliwość wyboru właściciela bez względu na kolejność zgłoszeń" myślałby kto, że im się tam kolejki chętnych ustawiają (może przypadku organizacji zajmujących adopcją rasowych psów tak jest i ma uzasadnienie żeby uniknąć pseudohodowców, ale zwykły "burek z podwórka?).
Wiecie, najbardziej szkoda mi tych zwierząt - wiele z nich znalazłoby by fajne domy ale taka polityka skutecznie zniechęca ludzi. Co fundacje z takimi wymaganiami chcą naprawdę osiągnąć - adopcję psa czy poczucie władzy nad życiem adoptującego właściciela? No mam wrażenie że to drugie jest ich priorytetem.

Pozostaje mi hodowla rasowców, schronisko albo jakiś szczeniak ze wsi od gospodarza. I proszę - tak właśnie działalność fundacji ograniczy niepotrzebne rozmnażanie psów (vide moja trzecia opcja)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: ikxio » czwartek 14 kwie 2016, 12:20

niestety olga podalas przyczyne, dla ktorej powstaja "fundacje"- przynajmniej ich wiekszosc. popluczyny po TOnZ
kasa i wladza nad slabszymi.
moja rada - psa powinno sie miec od szczeniaczka (kota podobnie, ale koty sa madre i do dobrego szybko przywykaja, neurotyczne sa z natury wiec ryzyko mniejsze w przypadku doroslego) - ze schronu jest ryzyko, wez szczeniaczka ze schroniska? ja wiem, ze to loteria bo miala byc chihuahua a wyrosl mastif?
a tych od "adopcji" to tez czasem bym pogonila z terenu, jak na porzadnego niekastrowanego kocura przystalo
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: bungula » czwartek 14 kwie 2016, 12:38

olga pisze:...(bo zdroworozsądkowe wymagania zdarzają się rzadko).

Rzadko, ale się zdarzają. Wybierz więc fundację, która ma właśnie takie wymagania.
Obrazek
Awatar użytkownika
bungula
VIP
 
Posty: 3665
Rejestracja: poniedziałek 09 lip 2012, 08:04

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » czwartek 14 kwie 2016, 12:52

Jeśli taką znajdę. Napisałam "rzadko" bo nie zdołałam poznać wszystkich istniejących natomiast jak na razie nie znalazłam takiej, która ogranicza te swoje wymogi. TOZ jedynie, ale on w większości prowadzi schrony.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: ikxio » czwartek 14 kwie 2016, 13:12

olga bo jak kiedys "modnie bylo" byc administratorem to rownolegle powstaje lans "miec fundacje"
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: Fonsitos » czwartek 14 kwie 2016, 13:20

olga, wydaje mi się, że to pokłosie różnych przegięć, jakie robili różni ludzie po adopcji (oszustwa, zapewnienia, że będzie git a było tak sobie). Jednakże tego typu obostrzenia, wizyty itd - to jedyni uspokajanie sumienia fundacyjnych działaczy że zrobiono wszystko, żeby pies miał dobrze. A w takim układzie nic nie jest do ogarnięcia na 100%. Zawsze ktoś może pięknie opowiadać i mówić a potem kicha dla zwierzęcia.

A Tobie nie dadzą psa bo masz trzy koty i pewnie one będą stanowić zagrożenie dla psa. Albo pewnie jesteś kolekcjonerką stworów i będziesz zaraz miała lokalny schron. I na drugie masz Violetta.
Fonsitos
Administrator
 
Posty: 2610
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 11:54
Lokalizacja: Wielkopolska Pyrka znów na zesłaniu.

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: ikxio » czwartek 14 kwie 2016, 14:21

Fonsitos no nie, nie kracz, przeciez my tylko myslimy jak swinke morska na szaszlyk przerobic (co prawda w Andach jest to jedno z nielicznych zrodel proteiny - a hodowle, nie pozyskiwanie z lowiectwa wymyslili Hiszpanie jak krolika, stad nazwa conejo de india
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » czwartek 14 kwie 2016, 15:57

Fonsi, to działa w dwie strony, mój stosunek nie wynika z niczego. Sama osobiście zostałam oszukana, kiedy powiedziano mi że pies doskonale nadaje się do domu, zachowuje czystość i jest spokojny. Spokojny faktycznie był i niehałaśliwy. Spokojny do tego stopnia, że sikał tam gdzie siedział, nie podnosił się nawet. A słusznych rozmiarów przerośniętego wilczura była to suczka. Nie udało mi się nauczyć jej sygnalizowania i ostatecznie zwróciłam ją - niepotrzebna szarpanina dla i tak skrzywdzonego zwierzęcia. Druga rzecz, wizyty - sama osobiście byłam świadkiem kiedy nie wyrażono zgody na adopcję kota bo... meble nie odpowiadały pani z fundacji. A co z nadużyciami typu "dostaniesz kota jak zainstalujesz zabezpieczenie balkonu ale tylko wskazanej firmy"? Sama też widziałam donosy do TOZ, że koty luzem biegają po podwórku a pies karmiony jest kiełbasą. Naprawdę bardzo wiele trzeba będzie żebym kiedykolwiek jakiejś fundacji pozwoliła choćby spojrzeć w stronę mojego płota.
Może i chcą się w ten sposób zabezpieczyć - ale robią to źle bo myślę, że nie jestem jedyną osobą, która nie chce uzależniać adopcji zwierzęcia od humorów/gustu/klimakterium czy PMSa pani z fundacji. Tym bardziej, że nawet te ich "umowy adopcyjne" nie mają praktycznie żadnej rangi prawnej (zawierają sformułowania i warunki niezgodne z prawem) i po dokonaniu przekazania przedmiotu umowy (kot, pies), bez względu na warunki w niej zawarte staje się on własnością nabywcy i osoba zbywająca nie ma prawa odbierać go jej według własnego widzimisię. Umowa taka często jest niezgodna z odpowiednim prawem i w związku z tym takie warunki jak kastracja, karmienie odpowiedniej marki karmą (poza chorobami wymagającymi specjalnej diety) czy trzymanie psa wyłącznie w domu są zwyczajnie nielegalne. To samo zresztą dotyczy umów kupna-sprzedaży zwierząt rasowych: sprzedawca nie ma prawa wymagać kastracji zwierzęcia i nie ma prawa do odebrania go ani innej interwencji jeżeli ten warunek umowy nie został wypełniony. Oczywiście każdy może interweniować jeżeli uzna, że zwierzę jest maltretowane/źle traktowane, wtedy to już po prostu podpada pod paragraf. Tyle, że niestety jak się okazuje ta możliwość coraz częściej staje się bronią w ręku zwaśnionych sąsiadów albo nadgorliwych działaczy fundacji lub innych nadgorliwców, którzy mylą własne wyobrażenie o dobrym traktowaniu z faktycznymi wymogami.

PS: Oj, co do zagrożenia przez koty to bym się zastanowiła, jeżeli chodzi o Bondi to z pewnością jest zagrożeniem dla wszystkich psów mniejszych od wilczura...
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: Alexa » czwartek 14 kwie 2016, 17:00

Olga na FB masa szczeniaczków i dorosłych już piesków(nawet rasowe i rasopodobne)
Najlepsza umowa nie zabezpiecza losu zwierzątka, widzimy to po przykładach zarówno zwierząt adoptowanych ze schroniska, dt i tych kupionych z hodowli. A niektóre osoby tak niby szukają nowe domki podopiecznym aby im nie znaleźć. Olga na pewno trafisz na pieska w potrzebie.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » czwartek 14 kwie 2016, 17:04

A ty masz rację Alexa - faktycznie można odnieść wrażenie, że niektórzy wcale nie chcą znaleźć domów zwierzętom.
Nie mam FB i nie założę tam konta ale ogłoszeń są tysiące w całej sieci, jak przyjdzie czas to znajdę psa dla siebie.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: ikxio » czwartek 14 kwie 2016, 17:11

i to wlasnie ten problem - klimakterium wlascicielki fundacji :)
olga, ale z drugiej strony - ja mojej mamie kota juz nie dam (pomijajac wiek rodzicielki) bo Perla miala szanse na cos wiecej niz zloty strzal jakby byla na czas sterylizowana (jakos kocura ciachnela "bo smrodzil") zamiast karmiona trzeba czy nie hormonami i potem ponad rok czekania na operacje raka - bo "przeciez nic nie widac" - a fundacje dla kotow to by zalozyla + pelna kontrola "czy kotkom dobrze"
szkoda gadac - wielu ludzi dba o zwierzeta, ale niestety ta halasliwa i dyktatorska czesc moze do wszystkiego zniechecic
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: Alexa » czwartek 14 kwie 2016, 17:14

Jak chcesz Olga to wpisz na FB-Alexandria Kotorka-nie wiem czy się wyświetli jako przeglądającej a niezalogowanej, ale spróbować możesz. Wyświetlają mi się i pieski i kotki różne :)
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » czwartek 14 kwie 2016, 17:35

Dzięki Alexa, spróbuję :)

ikxio - fundacje pewnie i dbają w jakiś sposób o zwierzęta choć często są niedofinansowane. Tylko niech na litość nie warunkują adopcji np, kota podawaniem karmy RC kiedy same wrzucają swoim podopiecznym (do jednej michy na 10 kotów) puszkę najtańszej karmy z kilogramem ugotowanego makaronu. Koty siedzą w pomieszczeniach bez wybiegu po 10 i więcej bo na tyle im metraż pozwala, ale nie dadzą kota do 30m kawalerki - bo co?
A sterylizacja dzikich? Kotki następnego dnia po sterylizacji - osłabione, obolałe i z wygolonymi brzuszkami zostają wyrzucone w miejscu odłowu i fundacja całkowicie traci nimi zainteresowanie. Zwierzęta giną od infekcji, z głodu i chłodu ale to już nieważne: statystyki wzrosły, pieniądze z urzędu będą i tylko to się liczy.
Choć czasem można zauważyć i pozytywne aspekty, np piękna "kamienica: dla kotów, która stoi na parkingu w centrum Koszalina. To wielopiętrowa budowla z mieszkankami dla kotów utworzona z desek tarasowych (bardzo odporne na warunki atmosferyczne) i grubego styropianu, zadaszona bodajże bitumitem, dodatkowo pod dachem miejsce na parę misek z wodą i żarciem. Budka jak dotąd nikomu chyba nie przeszkadza, stoi za płotem w bezpośrednim sąsiedztwie chodnika, jest estetyczna i trwała. Kotów tam nie widuję ale może w ciągu dnia rozbiegają się, za to ślady użytkowania są.

Doświadczenia, które opisuję w większości są moje własne, niektóre pochodzą ze źródeł które uznałam za wiarygodne.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: Alexa » czwartek 14 kwie 2016, 17:45

Jako dziecko widziałam jak psy stróżujące przy warsztacie samochodowym miały zrobiony "taki wybieg"- wkoło warsztatu na słupach zamontowane liny a pieski w obrożach były przypięte na linach do tych lin i mogły biegać wkoło warsztatu i na pewną odległość (na długość tych linek) Miały też swój kojec.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » czwartek 14 kwie 2016, 17:52

To dość popularny dawniej sposób na zapewnienie psu możliwości "obchodu" jego terenu do pilnowania a jednocześnie zabezpieczający je przed ucieczką tam gdzie nie ma zamkniętych ogrodzeń lub bramy muszą być pootwierane. Robili też tak po wsiach gospodarze na większych podwórkach.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: Fonsitos » czwartek 14 kwie 2016, 23:19

Niektóre z działań fundacyjnych mnie rozłożyły na łopatki. Ja jednak mam słabą wyobraźnię, bo nie wymyśliłabym takich rzeczy.
Fonsitos
Administrator
 
Posty: 2610
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 11:54
Lokalizacja: Wielkopolska Pyrka znów na zesłaniu.

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » czwartek 14 kwie 2016, 23:56

Ja tego nie wymyśliłam Fonsi...
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: ikxio » piątek 15 kwie 2016, 09:43

olgawlasnie popatrzylam na "wizytowke"- tosmy Polska od Baltyku po Srodziemne :dance:
a to, ze psa "na drucie" w gospodarstwie uwiazesz mnie nie przraza pod warunkiem, ze oprocz tego psinke zabierzesz na spacer
i piszesz 30 m2 kawalerka? nasza czarna kicia wychowala sie w m-1, i na trzecim pietrze bez zabezpieczen. niestety rak ja zjadl bo w tamtych czasach anestezja i operowanie kotow bylo w powijakach, a i weci tez miewaja podejscie do dzis - zloty strzal bo po co sie meczyc? wez nastepnego
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: Alexa » piątek 15 kwie 2016, 18:06

U nas w schronisku są akcje"Daj pieskom pobiegać"-można wtedy pójść do schroniska i zabrać pieska na spacerek. Można wtedy poznać bliżej pieska jakby się chciało jakiegoś adoptować. To samo z kotkami-głaskanie, mizianie, oswajanie.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Fundacje i ich kosmiczne wymagania.

Postautor: olga » sobota 16 kwie 2016, 14:44

Miało być o psie, wyszło o fundacjach, a tu proszę, kolejny przykład fundacyjnego podejścia do potencjalnych chętnych, poczytajcie też komentarze
http://piekielni.pl/72462#comments
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Następna

Wróć do Psy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości