Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Trochę mniej poważnie o kotach

Moderator: Alexa

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Alexa » niedziela 18 lis 2012, 13:44

Widać że ma jak pączek w maśle, a że drań?wszystkie koty to dranie :lol:
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: bungula » niedziela 18 lis 2012, 14:34

Ale jaki piękny drań Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
bungula
VIP
 
Posty: 3665
Rejestracja: poniedziałek 09 lip 2012, 08:04

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Fonsitos » niedziela 18 lis 2012, 18:31

Jakie cudo, te zębiszcza piękne i oczy... No ale na razie Mała Mi, drugi kot to coraz dalsza perspektywa, a tak by mi się chciało :)
Fonsitos
Administrator
 
Posty: 2610
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 11:54
Lokalizacja: Wielkopolska Pyrka znów na zesłaniu.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: bungula » niedziela 18 lis 2012, 19:14

Fonsi, są jeszcze 3 kocurki do wzięcia (patrz ogłoszenie) bardzo łagodne i zsocjalizowane.
Obrazek
Awatar użytkownika
bungula
VIP
 
Posty: 3665
Rejestracja: poniedziałek 09 lip 2012, 08:04

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: ikxio » środa 21 lis 2012, 13:44

u mamy w klatce trzy psy i teraz lacznie z Mrunia piec kotow - na 12 mieszkan
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Fonsitos » środa 21 lis 2012, 14:26

Jak Mrunia po podróży? Jak się dogadujecie z rezydentem mamy?

Edit: już przeczytałam w innym wątku.
Fonsitos
Administrator
 
Posty: 2610
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 11:54
Lokalizacja: Wielkopolska Pyrka znów na zesłaniu.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Pomyloona » poniedziałek 31 gru 2012, 15:47

Spotykam dużo kotków, na wsi można je zobaczyć dość często. Czasami wspaniałe okazy, szylkrety, białaski. Ostatnio widziałam pięć kociaków jednego dnia: szylkreta, białego z czarnym ogonem i czarnym uchem, białego w czarnej "masce i pelerynie", rudego w ciemniejsze paseczki i około czternastoletnią burą koteczkę sąsiadów, urocze stworzonko, nie ma jednej nogi i jedno oko niesprawne.
Nie istnieją koty zwyczajne. Obrazek
Colette
Awatar użytkownika
Pomyloona
Dwa Koty
 
Posty: 60
Rejestracja: poniedziałek 10 gru 2012, 14:51
Lokalizacja: Szprotawa

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: olga » czwartek 24 sty 2013, 18:52

Klika dni temu usłyszałam przepiękne zdanie :)
Moja znajoma po fachu miała yorka, ale piesek okazał się agresywny w stosunku do jej małego dziecka i wyjechał mieszkać do rodziców czy teściów, gdzie zresztą czuje się znacznie lepiej. Ale koleżance niezbyt podobał się dom bez zwierzaka więc wzięła kota bo mniej absorbujący a i wychowywany z dzieckiem od maleńkości będzie je dobrze znosił. I właśnie spotkałam ją i gadu-gadu a ona w pewnej chwili mówi: "wiesz co olga, ja sobie nie zdawałam sprawy co to znaczy kot w domu!"
No po prostu cudnie :) Dodam, że koleżanka stała się nieco monotematyczna i o kocie może duuużo i dłuuugo :P

Ma pięknego rudego jak Maja czystej rasy Ukochanego Dachowca.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Sissi » czwartek 24 sty 2013, 19:17

Olga bo koty robia cos tajemniczego z nami ludziami ,jak raz spojrzysz sie w kota oczy to juz przepadasz na zawsze wmilosci do nich . Co zauwzylam tez ze bardzo duzo ostatnio facetow chwali sie swoimi kotami ,gdzie wydawalby sie wg .wielu ze to oznaka zniewiescienia ale dla mnie taki facet jest wlasnie bardziej meski niz ten co pakuje na silowni ;)
Dasha ,Fiona,Lilly + Helga

" Sissi ,Isis ,Cheila na zawsze pozostaniecie w moim sercu moje ukochane koteczki .."
Awatar użytkownika
Sissi
Moderator
 
Posty: 3757
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:24
Lokalizacja: Niemcy,München-Karlsruhe

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Alexa » czwartek 24 sty 2013, 19:31

Sissi ja mam na kółku przyrodniczym zapisanych więcej chłopców niż dziewczynek.Dziś oglądali z zaciekawieniem film o kotkach.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Rakolka » piątek 25 sty 2013, 17:04

Alexa już sobie wyobrażam te dzieci 'patrz, a ta znowu o tych kotach' haha.
Ja niestety nie spotykam kotów .. koleżanka ma, zresztą widziałyście na zdjęciach. Poza nią.. hm, Jeszcze jak byłam mała i jeździłam co weekend do dziadków tam było zawsze pełno kotów.. zawsze chciałam jednego do domu zabrać, ale niestety mama się nie zgadzała. Natomiast tam miałam pełną frajdę, wynosiłam im szynki, wędliny, kupowałam jakieś smakołyki i przywoziłam. (tylko wtedy nie byłam taka świadoma co do żywienia kotów, na szczęście tamte koty to podwórkowce, żyjące na dachach, strychach, łapiące tam myszki). Ostatnio jak odwiedziłam babcię pokazały się dwa.. mamusia z córeczką, białe z łatkami szarymi, słodziaki. Poza tym jakoś wokół nie ma kotów.. nawet tych przy parkingu nie widuję.. boje się, że coś im się stało,ale wolę o tym nie myśleć. Mam nadzieję, że siedzą ciągle w swojej norce. (pod sklepem, na pewno idą tam jakieś rury, więc mają dość ciepło i są dokarmiane przez panie ze sklepu).
Awatar użytkownika
Rakolka
Pięć Kotów
 
Posty: 708
Rejestracja: sobota 20 paź 2012, 09:18
Lokalizacja: Wrocław

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: olga » piątek 08 lut 2013, 18:31

Ja wiem, że dzikie, ginące, nie wolno itd... ale chciałabym tak...
Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Alexa » piątek 08 lut 2013, 18:37

Fajne, ja też bym tak chciała mieć.
A dzisiaj idąc z pracy wypatrzyłam kotka podrostka na okinie na parterze-tygrysek z białym.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Sissi » piątek 08 lut 2013, 19:21

ja tez ja tez ja tez takiego kota chceeeeeee!
Dasha ,Fiona,Lilly + Helga

" Sissi ,Isis ,Cheila na zawsze pozostaniecie w moim sercu moje ukochane koteczki .."
Awatar użytkownika
Sissi
Moderator
 
Posty: 3757
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:24
Lokalizacja: Niemcy,München-Karlsruhe

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Aga » wtorek 19 mar 2013, 20:48

Moja koleżanka ma kota, dość wiekowego, wychodzącego. Kupiła maluszka brytyjskiego liliowego. Hodowczyni sprzedała jej go w wieku 8 tygodni. Pomieszkał u nie nie cały miesiąc i 3 dni temu okazało się, że kotek jest chory na kaliciwirozę. Zaraził się od kota staruszka. Wetka powiedziała, że kotek był za szybko zabrany od mamusi i szczepienia jeszcze w pełni nie zadziałały.
Zastanawiam się dlaczego hodowczyni sprzedała kota w tak młodym wieku? Czy nie miała już na ego utrzymanie?
Aga
VIP
 
Posty: 808
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 17:43

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: olga » wtorek 19 mar 2013, 20:53

Raczej nie chciała już łożyć na jego wychowanie...

Mam nadzieję, że kociak wyjdzie z tego obronną łapką.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Alexa » wtorek 19 mar 2013, 21:16

I pewnie następny miot był już w drodze.
Kciuki za koteczka.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Aga » środa 20 mar 2013, 14:24

Sampoczucie kotka lepsze, ale pyszczek zaatkowany i ropa nie schodzi. Dobrze że zaczął jeść. 2 razy dziennie dostaje antybiotyk, biedny maluszek. Ta hodowczyni to chyba pseudohodowczyni :evil:
Aga
VIP
 
Posty: 808
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 17:43

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Alexa » środa 20 mar 2013, 19:10

Aga biedny maluszek, dalsze kcuki za powrót do zdrowia maluszka.Może warto wspomóc działanie antybiotyku jakims preparatem podnoszącym odporność np zilexis, sconsumode czy innym.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Postautor: Aga » środa 20 mar 2013, 19:23

Nie wiem co kotek dostaje oprócz antybiotyku, zapytam jutro koleżanki
Aga
VIP
 
Posty: 808
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 17:43

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kocie różności

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron