Strona 6 z 6

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: środa 26 lip 2017, 08:54
autor: olga
Dyzio ma najbardziej przyjazny pyszczek jaki widziałam :) i cudownie czarno obrysowane, łagodne oczy. Niestety wiercił się i nie mam ani jednego porządnego zdjęcia.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: niedziela 30 lip 2017, 22:10
autor: Fonsitos
Niesamowite!

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: środa 18 paź 2017, 18:27
autor: olga
Koleżanka z pracy kilka dni temu wzięła małą 8tyg. kociczkę. Urocze, wesołe tygryskowe stworzenie. Cieszę się, że ją ma, będzie miała miłe towarzystwo, bo w domu ma tak sobie, z tego co się orientuję.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: poniedziałek 20 lis 2017, 12:18
autor: olga

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: wtorek 14 sie 2018, 19:41
autor: Alexa
Naprzeciwko w domach wypatrzyłam 4 mieszkania z dwoma kotkami:
pierwsze pięto dwa kotki tygryski,
parter po prawej-biały i rudasek,
drugi dom obok;
pierwsze piętro-tygrysek i tygrysek z białym,
parter-dwa kotki wygladające na rosyjskie niebieskie, chyba że to brytki w takim typie.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: wtorek 14 sie 2018, 23:55
autor: ikxio
u mnie koty wedrowne sie rozpierzchly
czesc z nich pewnie wroci po sezonie
wiem, ze swiata nie zbawie - i domu zastepczego dla kazdego kota nie urzadze
niestety

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: czwartek 23 lip 2020, 15:14
autor: Alexa
U mnie w bloku-oprócz moich tygrysków:
-2 piętro-koteczka tygrysiczka od sąsiadki(od czasu do czasu opiekuję się nią jak sąsiadka wyjeżdża)
-2 piętro-wynajmują mieszkanie i zauważyłam jak przywieźli kotka biszkoptowego półdługowłosego(pers, egzotyk, brytek)
-1 piętro wynajmujący mieszkanie z kotkiem biało-czarnym.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: niedziela 22 maja 2022, 21:35
autor: Alexa
W klatce obok na pierwszym piętrze rodzina z Ukrainy wynajmuje mieszkanie-mają kotka białego z szarym ogonkiem.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: sobota 04 lut 2023, 22:02
autor: olga
Moja dawna koleżanka przysłała mi zdjęcie kotki podpisane "z naszej hodowli" Kilkanaście lat temu wyrzuciła kota z domu, bo pierwsze dziecko poroniła i lekarz powiedział (bez żadnych badań), że toksoplazmoza.

Wyrzuciła - mam na myśli zakaz wejścia do domu, bo mieszkają na wsi i kot mógł wchodzić do piwnicy, dostawał jeść. Ale i tak uważam, że ludzie tego pokroju nie powinni mieć do czynienia ze zwierzętami.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: sobota 04 lut 2023, 23:09
autor: Alexa
Miejsce kota, psa jest w domu. Każdemu zwierzęciu należy się najlepsza opieka ze strony ludzi. Mnie coś trafia jak widzę psy uwiązane przed sklepem. Albo wychodzę z psem na spacer albo do sklepu.

Re: Koty wkoło nas, niekoniecznie nasze.

Post: poniedziałek 06 lut 2023, 21:20
autor: ikxio
a takich ludzi jest duzo - czasem wyrzucaja kota, bo trafi sie rasowiec? pamietacie?