autor: caryca » środa 04 wrz 2019, 23:15
teraz moja kochana łobuziara smacznie śpi przy komputerze. Ostatnio upatrzyła sobie to miejsce i tak długo jak ja siedzę przy komputerze- ona leży tuż przy nim.
Ale dzisiaj bardzo mnie rozłościła. Musiałam pojechać do centrum .Chciałam jechcać zanim zrobi się gorąco więc prędko połknęłam śniadanie a gdy byłam prawie gotowa do wyjścia zaczęłam szukać kota. Chodzę po mieszkaniu i wołam , wołam ,nic, cisza. Otwieram szafy- może tam się schowała. Nie. dalej wołam, zaglądam wszędzie gdzie mogłaby się schować. Przez chwilę myślałam, że może niespostrzeżenie wymknęła się z mieszkania gdy wnuczka wychodziła do pracy. Uświadamiam sobie, że to niemożliwe bo wnuczka spotkałaby ją na klatce. W końcu chciałam zaścielić łóżko, bo nie lubię wychodzić z domu zostawiając bałagan. Podnoszę kołdrę a tam co? Aisza. Położyła się tak płasko , że kołdra nie była wzburzona. I diablica mała nawet nie raczyła odezwać się chociażby jednym miauknięciem gdy ją wołałam.