dachowiec.net Forum o kotach

Od trzech lat kupuję kotom nowy transporter i kupić nie mogę
Teraz spodobał mi się ten:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... ota/316570
Ładny, w miarę duży a i cena przyzwoita.

Archiwalny wątek o transporterach tutaj

Fajny, zorientuj się też przy zakupie czy jest na niego ochraniacz-kubraczek w razie zimna na dworze.Teraz są też takie akcesoria.

Są, ale transporter jest mi potrzebny przede wszystkim do samochodu i do weta - nie mam zamiaru chodzić z nim długo po dworze. Zresztą w razie zimna zawsze można narzucić na wierzch koc.

Faktycznie jak kotki jada po królewsku samochodem to pokrowiec niepotrzebny.Ja też nie mam pokrowca, ale większy transporter by mi się też przydał bo w tym co mam dwa na raz się nie mieszczą, musiałam braćdo drugiego-wiklinowego transporterka ostatnio Psotkę, ale wiklinowy nie jest wygodny.

W mojej torbie dziewczyny też już się nie mieszczą. Dopóki Bruno była mała i chuda jak szczur to jakoś tam dało się obie zapakować na krótki transport. A teraz bidulki siedzą ściśnięte jak sardynki w puszce i nawet pół godziny czekania u weta musi być dla nich koszmarem.

Olga fajny ale czy nie za maly ? zmierz swoj stary i porownaj ,w koncu Twoje kociumby to takie malutkie nie sa

Już to zrobiłam Sissi - jest sporo większy w każdym wymiarze

Olga no to kupuj kociumbom na mikolaja

Chyba tak będzie

Nie widzę za dobrze, czy on jest też otwierany od góry? Jeżeli tak, to bym się nie zastanawiała tylko od razy kupiła, bo to bardzo funkcjonalne udogodnienie.

Nie jest, ma tylko otwór na pogłaskanie kota. Zastanawiałam się na otwieranym od góry, ale w opiniach o tego rodzaju transporterach znalazłam, że te wieczka nie są zbyt mocne i potrafią się otworzyć pod ciężarem zwierzęcia kiedy są niesione. A ja mam do noszenia prawie 11kg ocipiałych z przerażenia kotów więc wolę nie ryzykować zgubienia ich na chodniku.
Już zamówiony, powinien dojść w przyszłym tygodniu

Olga nie kupuj takiej z otwieranym okienkiem od gory ,moje koty maja taki jeden transporter i naprawde nie lubia byc tak wyciagane z do gory . Lepszy jest transporter ktory mozna otworzyc calkowiecie zdejmujac gore ktora jest fest zamykana takim klamrami i jeszcze specjalnymi dyblami (bardzo latwo to sie wbrew pozorom otwiera) taki transporter jest super gdy np.kot jest po jakiej operacji ,lub bardzo chory bo sluzy jednoczesnie jako legowisko i nie trzeba kota przenosic do poslania . Mam takie 2 transportery i naprawde polecam .

Sissi, ten transporter, który zamówiłam ma malutkie okienko w dachu (takie na dłoń) ale też rozkłada się normalnie czyli można zdjąć górną połowę.
Mnie się wydawało, że wszystkie transportery są dwuczęściowe nawet te z dodatkowym otwarciem z góry.

Bungula, a może spodobałby Ci się taki:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... kota/47375

jest otwierany od góry wygodniej niz inne, wielkość akurat na jednego kota, a pasek na ramię jest nieoceniony jeśli trzeba go zanieść nieco dalej.

Ooo..., fajny i jest większy na szerokość i wysokość od polciowej torby.

http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... kota/61093
co myślicie o szelkach do samochodu? czytałam wiele dobrych opinii ..
no i zastanawiałam się czy nie zacząć chodzić z kotem na spacery jak już dostanie szczepienie ostatnie? szczerze mówiąc nie chciała bym być brana za chorą psychicznie na ulicy, ale z drugiej strony przeciez nie puszcze jej bez smyczy bo pewnie bym czekała dwa miesiące na jej powrót..

A co się przejmujesz ulicą co o Tobie powiedzą? Ja bardziej bym się przejmowała jak kocina zareaguje na szelki jeśli się czegoś wystraszy no i psy w otoczeniu. Pół biedy jak to będą psy na smyczach. Druga rzecz - niestety nie pamiętam które, chyba któraś z Olgokotów ma podobnie jak Diablik - z szelek, nawet najciaśniej zapiętych potrafi się smok wyswobodzić jak Houdini.

Widzisz tego nie przemyślałam do końca.. myślałam owszem o tym, że musiała bym spróbować w domu, przyzwyczaić ją, potem tylko przed blokiem.. chyba bym się zapłakała gdyby uciekła..

Dlatego Diablik wychodzący jest tylko u moich rodziców - ma tam na tyle daleko do wszelkich dróg, że może biegać luzem, ma las i łąkę itd. W mieście - kurcze "pińcet" razy sprawdzam czy transporter prawidłowo zamknęłam żeby mi nie smyknął. Próbowałam z nim szelek żeby na balkon wyłazić ale że on się uwalnia to i ta rozrywka jest zabroniona. Póki nie będzie porządnego zabezpieczenia balkonu. A się nie zanosi bo nie znalazłam jeszcze nic oprócz krat czy siatki ogrodzeniowej coby mój poziom paranoi że kot wyskoczy z 5 piętra zniwelował.

Nie boisz się, że Diablik pobiegnie gdzieś daleko, stracisz go z oczu i będzie po Diabliku? Ja to bym taką paranoję miała..