Obawiam się, że Parówa wygrał, bo kontrowersja, a nie że talent. Kurka, najgorsze, że przy okazji mody na tolerancję wszelkich mniejszości itp zapomina się, że "większości" też chcą żyć. Że skoro jestem w tradycyjnym związku typu baba chłop, dzieci i kot to powinnam czuć się dziwnie, bo to nie postępowe. I czasem mam też wrażenie, że im bardziej oni krzyczą o tolerancję, tym bardziej ich (mniejszości) nie lubię.
P.S. Tak, pisząc dziwoludek z TVNu miałam na myśli Szpaka, teraz sobie sprawdziłam.