Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglą darki.
Jednak jest nadzieja, gniazdo poruszone i nieco zniszczone ale mewy właśnie wróciły siedzieć. Czyżby łobuzy jednak oszczędziły jaja? Czy tylko instynkt działa?
Nie wiem jak długo mewy nie mogły siąść i w jakim stadium rozwoju są jajka. Gdyby był upał miałyby pewnie większe szanse, ale dzień nie był zbyt ciepły. Pozostaje czekać i obserwować czy porzucą gniazdo, czy jednak pojawią się pisklęta.
szkoda, ze nie mialas kamerki bo niszczenie gniazd jak sa jajka albo male z tego co wiem jest przestepstwem, ale mnie to zastanawia co w tych ludziach tkwi, zeby gniazda tak z czystej zlosliwosci niszczyc?
Ale to przyjemniaczki są! Wyrzuciłam dziś na parapet skrawki mięsa. Od razu pojawiła się mewa, która nie siedziała na gnieździe i porwała spory ochłap; trzymając go w dziobie przeskoczyła na dach i podeszła tuż do gniazda. Myślałam że poszła poczęstować siedzącego partnera ale gdzie tam! Zeżarła mięso tuż przed jego nosem! A siedzące dłużne nie pozostało, kiedy cwaniak przyleciał po następny kawałek - wstało, poleciało i tyleśmy go widzieli. Chcąc nie chcąc cwaniak musiał zostać i usiąść na jajach.
Źle policzyłam, na razie jest jedno. Małe i puchate, musiało się wykluć w nocy albo wczoraj. Obecność pisklaka nie wyklucza jajek w gnieździe i może pojawić się więcej ptaszków. Rodzinka w komplecie Maluch z profilu
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę