Strona 2 z 2

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: piątek 15 kwie 2016, 18:03
autor: Alexa
Ja parę wyjęłam, teraz mam fajny "haczyk" do wyjmowania, zrobię fotkę i wstawię. Ostatnio czytałam że mimo nakrapiania kropelek to kleszcze i tak się wbijają w zwierzaka, dopiero potem się trują i odpadają.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: piątek 15 kwie 2016, 18:19
autor: Alexa

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: piątek 15 kwie 2016, 18:27
autor: ikxio
olga bo tak bywa z fobiami - ja mam tak z karaluchami, nawet upasiona kleszczce bym wyjela, pijawke wietnamska (chyba jedyna zyjaca w srodowisku powietrznym) i inna pijawke tez.
ale, ze kleszcze tak sie w Polsce namnozyly?

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: wtorek 26 kwie 2016, 20:47
autor: kaiko
Kleszcze mogą zakażać koty niebezpieczną chorobą-hemobartonellozą:
http://www.alterhouse.d6.pl/?hemobarton ... a-kotow,43

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: sobota 17 cze 2017, 11:31
autor: Fonsitos
A czy kleszcze przyniesione na kocie z dworu włażą na człowieków? Bo tak się zastanawiam, że my nigdy nie mieliśmy kleszczy a pies czy koty przynosiły tego świństwa trochę lub wiele. A teraz schizę załapałam - od środy u nas jest kocica na tymczasie (jej rodzina wyjechała na wakacje). W czwartek rano wyjęłam z niej kleszcza. Dzisiaj wyjęła pielęgniarka z mojego syna. I ja taki stary kociarz się zastanawiam, bo nie jestem pewna. Żeby nie było - część mnie przekonuje, że skoro dzieci mają dostęp do dużego ogrodu (z czego korzystali cały ciepły czwartek, wczoraj nie wyszli bo padało) to takie rzeczy się będą zdarzać. Póki co obserwujemy młodego czy mu jakieś durne rumienie nie wylezą.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: sobota 17 cze 2017, 12:35
autor: olga
Jak się przyczepi do zwierzęcia to nie przeskoczy na człowieka. Chodzący luźno może przypadkiem przejść (przy kontakcie lub zrzucony z futra), ale mając całą górę jedzenia pod nogami nie będzie celowo szukał szczęścia. Bardziej prawdopodobna jest wersja z ogrodem.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: sobota 17 cze 2017, 14:30
autor: Alexa
Kleszcze nie tylko są na trawie, spadają też z drzew. cholery się wycwaniły :ewi:

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: sobota 17 cze 2017, 15:24
autor: ikxio
Alexa, kleszcze zawsze spadaly z drzew lub wysokich krzakow one cwane sa od wyklucia z jajeczka ;)
a Fonsitos - ja tez bym raczej stawiala na ogrodowe paskudztwo - jak masz mozliwosc skosic trawe i jednak spryskac jakims srodkiem to ze wzgledu na zdrowie (nie tylko dzieci) bym to zrobila.
bo olga ma racje - ja pamietam w Andaluzji jak bezdomne psy przychodzily do restauracji na poligono industrial (to taka strefa przemyslowa, hale i kupa chaszczy pomiedzy) na resztki to byly nosicielami kleszczy, chlopaki tam im usuwali - ale robale nie przechodzily na ludzi.
wiadomo, od krzakow to z daleka.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: sobota 17 cze 2017, 20:39
autor: Fonsitos
Nie mam opcji co do ogrodu - jest wspolny na dwa bloki i raz na jakis czas ogarnia go jakas firma, ale nie ortodoksyjnie. :) trudno - bedziemy psikac dzieciaki i jakos to zminimalizuje. Sasiedzi maja maltanczyka, wychodz z nim tylko tutaj a co jakis czas tez przynosi w futrze kleszcza. Drudzy maja dwa kotuchy i tez zakleszczone przylaza, chociaz znacznie mniej tego jest bo maja obroze.

Ja jeszcze nie zdecydowalam, czy nasz-byc-moze kot bedzie wychodzil, na pewno go zaczipuje.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: niedziela 18 cze 2017, 09:11
autor: ikxio
postraszyc sasiadow?

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: sobota 07 paź 2017, 14:35
autor: caryca
U Aiszy zauważyliśmy małe zgrubienia na skórze. Trudno wyczuwalne ale są. Byliśmy u weta z powodu uszek i pytaliśmy co to może być. Podejrzewaliśmy, że może zostały przyniesione pchły z piwnicy podczas przynoszenia naszego "majątku". Ale wetka stwierdziła, że Aisza nie ma pcheł a te zgrubienia- jakby zasuszone ranki po ugryzieniach, to ona nie wie od czego to może być.
Poza tym, od dnia kiedy próbowaliśmy Aiszy dać tabletkę na odrobaczenie- zjadła odrobinę, Aisza kilka razy w ciągu dnia wymiotuje. Co prawda je trawę i sianko od Zośki ale jadła to zawsze i nie wymiotowała. Wczoraj byliśmy u wetki i kazała ograniczyć jedzenie - kilka razy po trochu i obserwować. Jeśli nie będzie poprawy to w poniedziałek mamy z nią przyjść.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: sobota 21 kwie 2018, 21:41
autor: Alexa
Znalazłam w necie artykuł że zmielony proszek z łupinek cebul odstrasza kleszcze z miejsca gdzie jest rozsypywany-np na trawie. Zastanawiam sie czy nasączona obróża z łupinek cebul odstaraszy kleszcze od kota/psa. Cebula jest szkodliwa dla kota więc posypywanie/wcieranie w sierść chyba odpada.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: poniedziałek 14 maja 2018, 19:20
autor: olga
Fipreks jedna fiolka w sklepie stacjonarnym - 28zł, w internecie 12zł. Ja rozumiem - pracownicy, dzierżawa, transport, magazyn - to wszystko kosztuje, ale żeby ponad dwa razy więcej drzeć? To już nawet z przesyłką opłaca się kupić dla mojej trójki przez internet.

Re: Pchły i inne pasożyty zewnętrzne.

Post: wtorek 15 maja 2018, 20:41
autor: ikxio
olga -
nie jest to kwestia tego o czym piszesz
nazywa sie to gospodarka bezmagazynowa - czyli troszke utopia - sprzedawca- transport-klient
jeden posrednik koordynujacy zaptrzebowanie?