a moze Psotce bylo wstyd przy ludziach awanture robic? bo w koncu pancia na to nie zasluguje?
Perle po opreacji z kliniki przeniesiono w transporterku (z zooplusa), tyle ze wet zakleil tylna scianke flizelina czy jak to sie nazywa - taka cieniutka wloknina - fakt, ze dwa bloki dalej, wiec kicia tylko lyknela nieco powietrza, no i byla w kubraczku
poprzednie koty w ogole nie byly szczepione bo sie o tym nie wiedzialo, Mru tylko na wscieklizne bo bez tego granicy sie nie dwalo przekroczyc, a teraz wetka powiedziala, ze jak kot zdrowy i nawet jak wedrowne przychodza na paprapet (czyli ma w miare bezposredni kontakt z dzikimi) i nic jej nie jest to szczepionka wrecz moze zaszkodzic. (co prawda ja uwazam, ze szczepionki to jedno z wiekszych osiagniec medycyny, ale pewnie tak jest, ze wszystko w czasie swoim i na miejscu swoim jak twierdzi Ksiega Koheleta
)