dachowiec.net Forum o kotach

fairymoon aj . Mrusia to kot nad koty - jak umrze to ma pogrzeb egipski

a zauważyliście, żeby waszym kociakom wypadały 'mleczaki' i wyrastały zęby stałe?
stosujecie jakieś kocie przysmaki na zęby?

To było tak dawno temu, ale pamiętam że Pusiowi kiełek wypadł na tarmoszeniu mojego papucia Teraz to stracił już stały jeden kieł.

smiesznie bylo - zanim kiel mleczak wypadl to juz miala obok wyrastajacy nowy, tygrys szablozebny jeden , pozostale sa tak male, ze trudno zaobserwowac

a kiedy zaczął jej wyrastać drugi? Nie wiem kiedy mam się spodziewać wymiany ząbków.. różnie czytałam.

Zależy od kotka- jedne wcześniej zaczynaja wymianę, drugie trochę później,dlatego jest podana taka rozpiętość czasowa w książkach,necie.

Moje coś około 5 miesiąca wymieniały zęby. Miałam gdzieś zdjęcie szablozębnego Diabla - podwójnego kła łatwo było wyczaić, ale jak były w szcżęce. Nigdzie nie znalazłam zęba poza kotem że tak to ujmę. Gdzie on je postradał to nie wiem.

podobno koty mleczaki zjadaja - ja to nie mialam czasu bawic sie w myszke zbierajaca mleczaki:

ikxio coooooo?

Fonsitos wlasnie szukam necie jak nazywala sie ta mysz - w hiszpanskiej i germanskiej mitologii jest to zwierzatko zbierajace mleczne zeby

Mi nie o mysz chodziło, o zjadanie...

a.... wlasnie podobno zjadaja - albo kolejna legenda miejska, bo rzadko daja sie znalezc?

Kochani ,Dasha zlamala sobie gorny prawy kiel ,nie wiem kiedy to zrobila i jak ,dziaselko czerwone ,opuchniete ,moja biedna Dashenka Co sie robi nw takim przypadku ? czy trzeba usunac reszet kla ,czy sie go odbudowuje ? jak bedzie teraz jesc?

Myślę, że to trzeba skonsultować z wetem może nie będzie trzeba go zaraz usuwać.

Z jedzeniem da sobie radę na pewno, nie potrzebuje do tego kłów tylko trzonowych. Puszek Alexy tez stracił kieł i doskonale sobie radzi. Co do reszty to już wet powie jak zobaczy. Myśle, że bez problemu wytrzyma do poniedziałku.

Spokojnie Sissi nic jej nie będzie, zabierz jutro Dashę do weta.

Dziewczyny Daha jest dzielna koteczka choc mysle ja boli napewno jednak tego nie pokazuje nawet powiem ze zaczepia do zabawy choc pyszczka nie chce dac sobie ogladac wykreca sie bidulka . Martwie sie ze trzeba bedzie usowac pod narkoza a ona jest taka cieniutka jak motylek . Czytalam tez ze jezeli korzen jest i czesc zeba w dziasle to mozna tylko kanal wyleczyc usunac nerw i mozna nawet odtworzyc kla ale nie wiem ile trzeba na to wizyt i narkoz a ja nie chce kota meczyc choc jezeli nie bylo by to jakies skomplikowane to wolalabym zeby kielka miala .Wszystko zalezy od tego ci RTG pokaze i wet powie . Ja naprawde nie wiem kiedy to zrobila jeszcze w tym tygodniu wszystkie miala ,wczoraj czyscilam im uszki ,i wyczesyawalam i nie zajarzalam do pyszczka bo sie tak wyrwywala wiec dalkam jej spokoj a tu dzisiaj patrze a bidulka nie ma kielka

Ja też nie wiem gdzie Puszek stracił kiełka, nie miał wyrywanego korzenia, wet dawał tylko zastrzyki antybiotyki.

Alexa a duzo trzeba tych zastrzykow brac ?