Absolutnie nie ma się nad czym zastanawiać-kotka powinna zostac wysterylizowana, nie tylko ze względów zdrowotnych(ropomacicze, rujki), ale i ze względu na to,że może podczas rujek posikiwać, próbowac się wymknąc, a wtedy przychówek murowany!
Nie wspomne już o tym , jak uciązliwe są rujki dla opiekuna kota.
Ja wszystkie koty mam wysterylizowane-pierwsza kotka(wtedy jeszcze u nas nie było obecnych wetów, tylko wsiowe konowały) była na hormonach i niestety pomimo późniejszej kastracji(nowa wetka wysterylizowała Pynię w wieku 8 lat) kicia odeszła na raka sutka-przeżyła 3 operacje-wszytko na nic
Konowały nawet nie zaproponowały sterylki, a ja wtedy jeszcze nie miałam pojęcia,że takie zabiegi sie wykonuje-nie umiałam posługiwać się komputerem, więc nawet nie miałam się jak o tym dowiedzieć-teraz każdy kot, który do mnie trafia-czy na DT, czy na stałe-w odpowiednim wieku jest sterylizowany-nie podaje nawet hormonów na wyciszenie rui-juz nigdy nie popełnię takiego błędu-nigdy!