Ostatnio mam problem z Dasha i to dosc powazny wlasciwie po ostatniej OP nasilil sie na maksa .Dasha lubila od czasu do czasu jak cos ja przestraszylo itp.siknac sobie do lozka nam albo na kanape czý tez dywan . jednak byly to sporadyczne przypadki i dalo sie przezyc ,jednak po ostaniej Op na zeby jest istna katastrofa ,mama wszystko zasikiwane na maksa ,codziennie piore materace koldry ,poduszki ,poscioele ,dywany ,kanapy . Codziennie latam z odkurzaczem do orania ,pralka chodzi na okolo . Ona dolownie czeka kiedy moze wejsc na lozko i sie wysikac zwlaszcza na mnie jak spie
Przynosi mi zabawki wszelkie do lozka a potem wlazi i obsikuje mnie spiaca ,to jest jaki horror juz dla mnie. Nigdy jej nie skarcilam ,zawsze najwiecej ja przytulam i probuje jakos ja zrozumie o co jej chodzi alw szystkona nic. Dzisiaj w nocy spalam jak na szpilkach . przed snem cale lozko spsikalam antykotem cytrynowym az nie szlo oddychac w tym i spac ,w nocy przyszla Fionba na ktora chyba ántykot wogole nie dziala i wtulila sie we mnie zasýpiajac slodko ,przyszla Dasha ze swoja zabawka rybka polozyla mi kolo lozka wstala na dwoch lapkach spojrzala jak spi slodko Fiona wiec zazelam ja wolac i zachecac zeby tez weszla do lozka ,poptrzyla sie tak jakby chciala juz juz wejsc ale sie wycofala i poszla sobie taka jaka smutna. jednak tej dzisiejszej nicy pierwszy raz nic nie zsikala . druga sprawa z dodatkow wczoraj sparzylam kuwety wymienilam zwirki w kazdej dostawilam jeszcze trzecia i czwarta dalam do ogrodka. jezeli chodzi o nerki itd to Dasha jest zdrowa nie ma zadnych stanow zapalnych itp. Nie wiem co moze byc przyczyna tego sikania ,owszem domyslam sie ze moze zazdrosc ,stres ale nie umiem sobie z tym poradzic moze ktos ma jakis pomysl bo szczerze powiem jestem juz zmeczona tymi tabunami prania no ichce mojej myszce jakos pomoc .