autor: olga » poniedziałek 11 maja 2020, 10:05
Niedawno przeczytałam, że zbyt wąskie i głębokie miski mogą powodować u kotów tzw "zespół zmęczenia wibrysów" a to dlatego, że podczas jedzenia z takiego naczynia bezustanne dotykanie wąsikami krawędzi jest dla niego bardzo nieprzyjemne i stara się tego unikać - w efekcie ma wciąż napięte mięśnie przy pyszczku. Objawem może być pozorny brak apetytu - tak naprawdę kot po prostu unika korzystania z takiej miski, może wyglądać na "wybrednego", być rozdrażniony. Kiedy kot wyciąga sobie łapką jedzenie na podłogę też prawdopodobnie świadczy o tym, że mu niewygodnie jeść z miski.
Zawsze starałam się, żeby moje koty miały płytkie miseczki, bo nie trzeba badań naukowych, żeby widzieć jak krótki jest koci pyszczek i że jedzenie z głębokiej michy nie jest dla niego wygodne, jak słusznie zauważyła Alexa dwa posty wyżej. Chyba nie jest najgorzej, bo wszystkie cztery jedzą chętnie, nie wybrzydzają zanadto i nie wyciągają jedzenia na podłogę. Teraz mam owalne półmiseczki o wymiarach 14/9,5/3cm. Bruno i Dalka mają nieco głębsze okrągłe miski i choć nie sprawia im problemu jedzenie z nich, postanowiłam kupić bardziej dostosowane: dla Bruna na suchą karmę płytką miskę o sporej średnicy, dla Dalki talerzyki z rantem i półmiseczek na suche podobny do tych dla Szarej i Bondi.
A swoja drogą - zamówione przeze mnie talerzyki jako żywo przypominają podstawki pod doniczki i w sumie żałuję, że się wcześniej nie ogarnęłam z tym pomysłem, bo są trzy razy droższe...