mrau...
Jestem kicia czarno-biała,
z moją Dużą zamieszkałam,
kiedy byłam już dorosła
pani Krysia mnie przyniosła.
A co przedtem – nic nie powiem,
więc nikt o tym się nie dowie,
zatem teraz cicho sza,
każdy tajemnicę ma.
Mam tu balkon i drapaki,
dwa tunele, trzy leżaki,
dwie kuwety także mam,
siusiu tutaj, klocek tam.
- Kiedy pora na śniadanie,
(rano mam ochotę na nie)
to po Dużej sobie skaczę,
no i trochę przy tym płaczę.
Duża wtedy się gramoli
przy okazji też biadoli,
co z tym kotem ona ma,
ale mi jedzonko da
i Renala – mi podaje…
KTO SIĘ TYM NAPRAWDĘ NAJE?!,
lubię kremik Miamor,
on poprawia mi humor.
nic nie czuję, powiem Wam.
Duża mówi: „Mało pijesz
i za długo nie pożyjesz”,
więc podsuwa mi miseczkę,
ja zaś, droczę się chwileczkę,
może sobie wtedy śnić,
bo nie będę właśnie pić,
za minutkę może dwie,
to i owszem – czemu nie.
Jestem kicia czarno-biała,
co się tutaj przedstawiała.
mrau...