Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglą darki.
jestem zła, bo przestaliśmy mieć samochód mój niepoważny i nie umiejący jeździć i szanować samochód (słowa jego własnej matki) mąż rozbił wczoraj ten nasz 12letni cud techniki oczywiście zrobił to specjalnie, bo jadą do pracy mu się nudziło
ehhh już czuję jak przez najbliższe 2 miesiące teściowa o niczym innym nie będzie gadać...
Jak to mu się nudziło... Jak to zrobił specjalnie... A brak samochodu boli, oj wiem jak mocno, trzymaj się twardo! (z posta wnioskuję że sam złoczyńca ma się dobrze, nic mu się nie stało?)
tak on to zrobił specjalnie, teściowa wie najlepiej!!!!!!!
wiesz taki najnowszy model samochodu to sam się nie psuje,a skoro coś już przestaje działać, to wcale nie ze starości (czy przejechanych km) ale TYLKO dlatego że Robertowi się nudzi
mam nadzieje, ze maz caly i zdrowy - a auto to gorzej jak narowiste konie- a tesciowa to sie nie przejmuj - moja ostatnio (choc wiek swoje zrobil, skleroze ma koszmarna) przyszla do mojej mamy, zeby przekonala mnie zebym sie z jej synem nie rozwodzila ( a on biedaczek od pieciu lat jest lokatorem urny) - wlasciwie nie wiem czy smiac sie czy plakac?
No, specjalnie, a jakże. Specjalnie pozbawił się środka transportu do pracy, żeby mieć pretekst do niejeżdżenia. Mam nadzieję, że chłop nie do kasacji i choć strata auta to fatalna rzecz i często gęsto kłopot, to mam nadzieję, że szybko będzieice miec nowe.
ja miałam palniki na gaz,a piekarnik na prąd,a niestety ja dużo piekę... no podejrzewałam że tak będzie,ale R. się uparł to teraz ma rachunki z kosmosu
ja z piekarnika elektrycznego to juz dawno ( to znaczy bedzie ze dwa lata) jak zrezygnowalam na rzecz halogenowego garnka do pieczenia - rozmiar ma, ze kurczaka spokojnie sie upiecze , a oszczednosc duza - Sissi tez ma taki - wlasciwie to ona mnie na to podpuscila - koszt ok 60 euro zwrocil sie w pol roku - i jeszcze fajnie widac jak piecze. zla jestem jak pieprz, bo jutro musze do lekarza, a mialam zupelnie inne plany - tkl mi dlonie i stopy puchna, ze (juz chyba pisalam - nawet sandalkow nie moge zalozyc - w plazowych klapkach chodze)
Zupełnie nie ogarniam piecyka na gaz - może się trzeba z tym wychować a ja elektryczna jestem Teraz mam 100% gazową kuchenkę i jak z gotowaniem nie ma problemu, tak to co wychodzi z piekarnika to wstyd, hańba i poruta: ciasto czarne od spodu i surowe na wierzchu, kurczak... suszony - na tyle suszony że nie chciały go jeść nawet bezdomne koty i inne wrony, zapiekanka; lepiej nie mówić. Jedyne co z niego wychodzi w stanie zjadliwym to mrożone gotowce z lidla i frytki.
olga niespecjalnie Ci sie dziwie bo ja dopoki mialam piecyk gazowy pieczystego nie robilam, chyba ze w prodzizu, potem przy pielarniku elektrycznym okazalo sie ze mam ukryte talenty tylko sprzet byl do kitu a ten halogenowiec to taki nowoczesniejszy prodziz - bardzo wygodny.
Olga ja tez nie cierpie piekarnikow gazowych wydaje mi sie ze wszystko smierdzi tym gazem w dodatku faktycznie przypalaja wszystko moja tesciowa ma wiec wiem jak to jest bo sama tez tam pieklam i wychodzilo ze do d.....y ze mnie kucharka a to ten gazowy piekarnik byl winien. Teraz mam elektryczny i wszystko wspaniale piecze
Dasha ,Fiona,Lilly + Helga
" Sissi ,Isis ,Cheila na zawsze pozostaniecie w moim sercu moje ukochane koteczki .."
ja to podziwialam moja babcie - mieszkala w przedwojennej kamienicy (takiej sprzed I wojny - wode i kanalizacje miala, ale piec w kuchni na wegiel -( podobnie jak piece w reszcie mieszkania lacznie z lazienkowym, to byl dopiero hardcor) piekarnik wielki - i miala dopracowana technologie - niczego nie przypalila.