autor: caryca » niedziela 04 cze 2017, 00:48
Aisza, muszę przyznać, posiada zadziwiające umiejętności.
No bo jak inaczej wytłumaczyć taki oto przypadek. Skończyło się jedzenie, to które zawsze dostaje a do najbliższego sklepu z tym jedzeniem trzeba podjechać tramwajem. Nikt z domowników akurat nie miał na to czasu, więc w najbliższym sklepie kupiłam coś innego. Ale kocica tego nie polubiła. Wzięłam więc i utłukłam na miazgę i jeszcze posiekałam surowego kuraka, dokładni, naprawdę dokładnie wymieszałam z tym nie lubianym jedzeniem i postawiłam miseczkę w kociej jadalni. Po kilku minutach po surowym mięsie nie było śladu ale na misce zostało cała reszta.
Jak ona to zrobiła, nie mam pojęcia. To tak jakby ktoś z jajecznicy wybrał samo żółtko.