autor: caryca » poniedziałek 19 cze 2017, 14:03
Przed chwilą skończyłam prowizorycznie skracać pożyczony garnitur dla wnuka bo:
Dziś mój 16-sto letni wnuk ma bal gimnazjalny. I jakaś mądra głowa nakazała, żeby chłopcy byli w garniturach. Proszę sobie wyobrazić, ile rodziców może kupić 16-sto latkowi garnitur?. Chłopcu który na ogół rośnie w tempie ekspresowym i obawa, że taki garnitur już we wrześniu, na rozpoczęcie nauki w szkole średniej będzie za mały?
Od liku tygodni córka zaczęła poszukiwania wśród rodziny i znajomych i znajomych tych znajomych, młodzieńca, który odpowiadałby choć w przybliżeniu osobie syna. Na szczęście znalazła, ale garnitur jest b. drogi /2400 zł/ , na szerokość idealny ale długość rękawów i spodni już nie. Skróciłam więc tak tylko przyczepiając nitką, bez zaprasowania. Ale i tak mamy z córką obawy, żeby garnituru czymś nie poplamił. Czymś, co byłoby trudne do wyczyszczenia.
Rozumiem, że na koniec nauki w szkole średniej / studniówka., matura/ garnitur będzie niezbędny. Ale to już na ogół koniec wzrostu młodego chłopca. A teraz? Wnuk przez 6 m-cu urósł 5 cm. i nadal rośnie, choć ma już 180 cm.
I jak tu takiemu kupić garnitur pomijając fakt, że w sklepach z odzieżą dla nastolatków nie ma w zasadzie garniturów w pełnym rozmiarze. Nasi producenci jakoś nie dostrzegają, że nasi chłopcy bywają często b. wysocy i b. szczupli- przynajmniej w tym wieku. Córka próbowała kupić młodemu coś niedrogiego, ale nie znalazła niczego, w co można by go ubrać. Wnuk jest sportowcem i jest "chudy jak patyk" no i dość wysoki.