autor: caryca » niedziela 30 lip 2017, 15:46
Smażoną wątróbkę /z cebulą i jabłkiem/, pyry i surówka z kwaszonej kapusty.
Wreszcie obiad o normalnej godzinie, bo prawie cały miesiąc jadaliśmy o najróżniejszych porach i niemal każdy coś innego. Miało to związek z tym, że syn, córka i czasami wnuczka i wnuk pracowali przy remoncie mieszkania i w różnych godzinach a syn zawsze do 20:00 bo do tej godziny mógł hałasować.
Dziś jest dzień odpoczynku, bo jest to pierwszy dzień od tygodnia, kiedy ściany mogą dobrze wyschnąć. Remont przedłuża się niemiłosiernie z kilku przyczyn- nieterminowe dostawy zamówionych materiałów, konieczność wysłania 3 pracowników syna do Mediolanu- tam było zlecenie i syn zamiast sam jechać wysłał pracowników, no i przede wszystkim deszczowa pogoda bo nic nie schło jak należy.
W rezultacie remont nie skończy się prędzej jak około 10 sierpnia.