autor: caryca » wtorek 13 lut 2018, 17:47
W naszej rodzinie- panika.
Kilka dni temu, najmłodsza latorośl, moja prawnuczka z objawami odry była na SOR-e. Lekarz nie był pewien, czy to odra, bo mała była szczepiona przeciw odrze i to mogła być odra ale w bardzo słabym wydaniu.
A dziś, średnia wnuczka-Julia, córka syna, 20 letnia, zadzwoniła, że ma odrę.
Tymczasem wnuczka która mieszka ze mną- Weronika, miała niedawny i bezpośredni z nimi kontakt .
Najgorsze w tym jest to, że Weronika od urodzenia chora na zapalenie stawów nie była nigdy na nic szczepiona i gdy dziś zaczęła gorączkować i bolała ją głowa, pojechała do swojego lekarza. Na szczęście wygląda na to, że na razie nie jest to odra, choć za kila dni może okazać się, że faktycznie na nią zachorowała. A w jej przypadku, będzie bardzo niebezpieczne. Ona ma 24 lata i osłabiona leczeniem białą chemią. Najbliższe dni spędzimy w wielki stresie.