autor: Fonsitos » sobota 12 maja 2018, 22:33
My póki co mieliśmy spokój - jedno auto jeździło długo i wszędzie z nami, a było gdzie jeździć. Przysłowiowo - lać i jechać, naprawy/remonty wynikały z przebiegu a nie z katastrof. Kolejne - właśnie to, które teraz sprzedajemy jako pierwsze - no wysłużyło się, prawie 300 tyś na liczniku, z czego 120 tyś nasze. I też - "lalim i jechalim". Trzecie - na usługach od 2 lat, jako, że auto równoległe - na razie "naszych" km jest tylko 30 tysięcy, też się nie psuje, choć trochę sprzęgło się odzywa (ale na litość, to auto ma 10 lat, ma prawo to i tamto mówić, że zmęczone). Wybieramy auta sprawdzone, z dobrymi opiniami, a przede wszystkiem sprawdzamy technicznie - na razie nie mamy kłopotów. Co nie zmienia faktu, że cały ten biznes ogłoszeniowy o kant dupy. Z poprzednimi trzema autami takiego cyrku nie było. A nowe auto ze stratą ok 30 procent przez te pierwsze 2-3 lata - no nie kalkuluje mi się, wolę starsze i z mniejszą amortyzacją.