autor: olga » sobota 08 wrz 2018, 16:35
Dziś był pojedynek mysz - Szarotka.
Tym razem kocica pokazała swoje drapieżne ja i biedny gryzoń był już nieźle wymęczony. Pochwaliłam mojego tygrysa, wygłaskałam, doceniłam. A potem wzięłam nieszczęsną mysz i wyniosłam daleko od domu. Mam nadzieję, że zatrzyma się w komórkach, w których niektórzy trzymają drób i króliki. No i oczywiście paszę dla nich - jak dla myszy to przedsionek raju.