Ja też czytałam, że koty dominujące nie zakopują, a co...niech każdy czuje
kto tu rządzi. Co do hierarchii, to sama się zastanawiam jak to jest. Obserwując swoje kociaki, zauważyłam ciągłe zmiany w kolejce do jedzenia. Nie myślcie, że każdy nie ma swojej miski. Owszem mają, ale i tak jeden wyjada drugiemu. Na dzień dzisiejszy maluchy mają pierwszeństwo, choć nie sądzę aby w kociej hierarchii stały wysoko. Razem z nimi je Milka. Następnie Adaś i na końcu Balbinka. Jeszcze nie tak dawno, to Adaś był "królem", wszędzie pierwszy. Teraz czeka przykładnie w kolejce. Jak one to robią i kiedy 'dogadują się" względem pierwszeństwa, to tego nie wiem.