autor: olga » czwartek 06 gru 2012, 01:38
Powiedziałabym tak: akurat woda kranowa stanowi najmniejszy problem, nieprawdą jest że w kranówce pływają wszelkie plagi tego świata - jest to jedna z najbardziej dopilnowanych cieczy. (nie wnikam w smak)
Na pewno nie bardziej niebezpieczne jest picie wody bezpośrednio z Brity niż np. bezpośrednio z butelki. Do znudzenia będę powtarzać, że jeśli chodzi o czystość mikrobiologiczną to woda butelkowa i z zasobników do dystrybutorów jest koszmarkiem.
Oczywiście zdarza się, że w kranówce pływa E. coli - ale sama w sobie nie jest niebezpieczna, świadczy tylko o tym, że gdzieś nawaliło oczyszczanie - wbrew pozorom na takie sygnały SANEPID reaguje natychmiast i ujecie jest zamykane do chwili oczyszczenia. Moim osobistym zdaniem nie masz powodów żeby obawiać się filtrowanej kranowej wody.
A infekcję/zatrucie mogłaś złapać dosłownie wszędzie - z owoców, innej żywności, od innych ludzi (ręce), w miejskiej toalecie, nawet w tramwaju (też ręce). jeżeli włóczyłaś się ostatnio po przychodniach, zwłaszcza dla kobiet ciężarnych, to tam też jak najbardziej (zestaw matka/dziecko/szpital to raj dla jelitowych wirusówek).