Sylweter a zwierzęta.

Bezpieczny dom, podwórko, podróż

Moderator: Alexa

Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Alexa » środa 26 gru 2012, 23:28

Znaleziony cytat"Prawdziwy miłośnik zwierząt nie strzela w sylwetra petardami itp, szanuje potrzeby zwierząt"
Gdzieś mi przepadł tekst z dawnego Dachowca o bezpieczeństwie kotów, zwierząt podczas sylwetra.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: ikxio » czwartek 27 gru 2012, 08:26

Alexa bez przesady. od wiekow ludzie bawia sie pertardami - od czasu do czasu to zwierzak moze mnie o polnocy ludzkim glosem ochrzanic, ale ja sobie pokazu ogni sztucznych i szampana nie odmowie
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Alexa » czwartek 27 gru 2012, 10:08

Ja nigdy nie kupowałam i nie kupię takich bzdur, zabardzo cenię sobie ciszę i spokój.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Rakolka » sobota 29 gru 2012, 18:55

Ja już się zastanawiam co to będzie jak się mała przestraszy.. jak ona myśli, że odkurzacz chce ją zjeść.. a jak sąsiad używa wiertarki to już w ogóle ucieka gdzie pieprz rośnie..
Awatar użytkownika
Rakolka
Pięć Kotów
 
Posty: 708
Rejestracja: sobota 20 paź 2012, 09:18
Lokalizacja: Wrocław

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Fonsitos » poniedziałek 31 gru 2012, 13:49

Rakolka, a na to widzisz reguły nie ma. Diablika guzik obchodzi wiertarka, wyżynarka itp ale jak tylko widzi suszarkę do włosów (wystarczy że sięgam do szafki...) to uchodzi dostojnie z łazienki. Co ciekawe, gdy wyciągam odkurzacz czeka z ucieczką do ostatniego momentu przed uruchomieniem. Sylwester na szczęście dla niego nie jest problemem, burza też - siedzi na oknie i obserwuje rozbłyski.
Fonsitos
Administrator
 
Posty: 2610
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 11:54
Lokalizacja: Wielkopolska Pyrka znów na zesłaniu.

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Agusta » środa 02 sty 2013, 20:11

Ja zamiast kupować petardy i fajerwerki wolała bym przelać kasę na jakąś fundacje...
Wiecie jak te petardy dają... Jaki to szok dla bezdomniaków... Niektóre koty do dziś się nie pokazały od Sylwestra, nawet michy pełne stoją... Tak się pochowały ze strachu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Agusta
Dwa Koty
 
Posty: 64
Rejestracja: piątek 28 gru 2012, 23:10
Lokalizacja: Ostróda

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Pomyloona » środa 02 sty 2013, 20:33

Ja nigdy jakoś specjalnie z rodziną nie strzelam fajerwerkami. Może jedną, dwie symbolicznie i starczy, a potem obfita kolacja do późna. Dyziek spał podczas "fajerwerkowania", w małej miejscowości nikt tak strasznie świętuje. Dwadzieścia minut ludzie postrzelają i koniec. Mój pupilek boi się jedynie kichania.
Nie istnieją koty zwyczajne. Obrazek
Colette
Awatar użytkownika
Pomyloona
Dwa Koty
 
Posty: 60
Rejestracja: poniedziałek 10 gru 2012, 14:51
Lokalizacja: Szprotawa

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Sissi » środa 02 sty 2013, 21:28

Ja nigdy w zyciu nie kupilam zadnych fajerwerkow i powiem szczerze nie lubie ich choc pieknie wgladaja jak swieca w tysiacach gwiazd ,jednak ten okropny huk i smrod jest nie do wytrzymania . Zreszta zawsze mysle o moich kotach ale tez o innych biedactwach wystraszonych ,przerazonych itp.
Dasha ,Fiona,Lilly + Helga

" Sissi ,Isis ,Cheila na zawsze pozostaniecie w moim sercu moje ukochane koteczki .."
Awatar użytkownika
Sissi
Moderator
 
Posty: 3757
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:24
Lokalizacja: Niemcy,München-Karlsruhe

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: bungula » środa 02 sty 2013, 21:53

30 lat temu nie było, przynajmniej w Polsce, w sprzedaży żadnych fajerwerków, petard i tym podobnych bezsensownych i niebezpiecznych rzeczy, a ludzie na Sylwestra się równie dobrze, jeżeli nie lepiej, bawili.
Nie cierpię fajerwerków, bo wiem, jak się je robi, jakie są niebezpieczne i toksyczne, szczególnie te taniochowate kupowane w supermarketach, nikt mi nie będzie mydlił oczu, że mają jakiś atest i są bezpieczne.
W Poznaniu zaczęło się szaleństwo strzelania o 23:00 a skończyło o 01:00, choć znaleźli się idioci strzelający jeszcze o 5:00 rano. :evil: Moja Pola przesiedziała dwie godziny na krześle pod stołem z oczami wielkości złotówek. :cry: Mimo że wszędzie miałam pozapalane światła i włączona spokojną, cichą muzykę.
Obrazek
Awatar użytkownika
bungula
VIP
 
Posty: 3665
Rejestracja: poniedziałek 09 lip 2012, 08:04

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Fonsitos » środa 02 sty 2013, 22:23

Diablik trzymał się twardo do momentu, aż jakiś dupek odpalił kilka mocnych petard na wysokości naszego balkonu :(
Fonsitos
Administrator
 
Posty: 2610
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 11:54
Lokalizacja: Wielkopolska Pyrka znów na zesłaniu.

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Rakolka » piątek 04 sty 2013, 19:52

Ja nie widziałam jak koty reagowały na fajerwerki,ale jak wróciliśmy do domu było bardzo dobrze, bawiły się, jakby nigdy nic. Chwila strachu i tyle pewnie. Zwłaszcza, że bardzo blisko nie było nie wiadomo jakich fajerwerk. Bardziej ja się bałam, bo przez jakiś baranów prawie sama oberwałam.. :/
Awatar użytkownika
Rakolka
Pięć Kotów
 
Posty: 708
Rejestracja: sobota 20 paź 2012, 09:18
Lokalizacja: Wrocław

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Aga » środa 09 sty 2013, 16:33

A ja się wkurzyłam, bo przeczytałam u nas w lokalnych wiadomościach, że kilka psów zaginęło w sylwestra i nowy rok. Nie rozumiem głupich właścicieli, którzy idą pooglądać fajerwerki z psami, bo przecież spacer będzie od razu zaliczony :evil:
Aga
VIP
 
Posty: 808
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 17:43

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: olga » środa 09 sty 2013, 16:44

Petardy wybuchają dłużej niż w sam nowy rok. Wystarczy wyjść wieczorem w Sylwestra i trafić na ludzi, którzy wcześniej zaczęli sie bawić - pies urwie się i ucieknie. Albo już po Nowym Roku.
Koleżanki bokserka w ten sposób zaginęła: wyszli późnym popołudniem w Sylwestra a dzieciaki w okolicy już strzelały. Psica odnalazła się dopiero w maju.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Aga » środa 09 sty 2013, 16:50

To dobrze, że się odnalazła.
Mi chodzi takich bezmózgów co wychodzą specjalnie oglądać petardy i biorą ze sobą psy.
Aga
VIP
 
Posty: 808
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 17:43

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: olga » środa 09 sty 2013, 17:51

Mam nadzieję, że takich nie jest zbyt wielu
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
olga
Administrator
 
Posty: 5706
Rejestracja: wtorek 03 lip 2012, 23:48
Lokalizacja: Wybrzeże :)

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Alexa » środa 09 sty 2013, 18:20

Bezmózgowcami dla mnie są również tacy co to na zakupy do sklepu biorą psa i przywiązują go przed sklepam czy to na mrozie czy podczas upału :evil:
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Fonsitos » środa 09 sty 2013, 22:26

Jest takich na pęczki niestety. Wychodzą tacy również z małymi malutkimi dzieciakami. Nie zapomnę jak trzy czy cztery lata temu wpadliśmy na ekstra idiotyczny pomysł pójścia o północy na Rynek Staromiejski w T. Takiego poligonu nigdy nie przeżyłam i mam nadzieję nie przeżyć. Autentycznie my, ludzie ok. 30 letni baliśmy się o zdrowie i życie. Przemykaliśmy wzdłuż budynków (ścian) przez rynek, byle tylko się ewakuować - ludzie (?) rzucali petardami gdzie bądź, w tłum bo i tak nie było miejsca żeby przyzwoicie (bezpiecznie) odpalić, wiele tych wysokich petard odpalało się zaraz nad ludźmi (te wiecie, parasolowate duże). A w tym tłumie ludzie (?) z wózkami czy dziećmi maks rocznymi na rękach. Oczywiście płaczące/wrzeszczące z przerażenia. Z psami na smyczach też byli ludzie, a co.
Fonsitos
Administrator
 
Posty: 2610
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 11:54
Lokalizacja: Wielkopolska Pyrka znów na zesłaniu.

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: ikxio » czwartek 10 sty 2013, 14:22

ciotki sunia dobry tydzien po Sylwestrze musiala byyc wywozona na spacer w dalsza okolice - bo sie bala - prawdopodobnie ciagle czula zapach petard - i nie chciala za nic pojsc dalej niz na trawnik przed domem.
Awatar użytkownika
ikxio
Moderator
 
Posty: 6765
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 00:51

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: Alexa » piątek 30 gru 2016, 19:22

To będzie pierwszy sylwester Tofika, od paru dni za oknem wystrzały, ale Tofik nie reaguje na nie. Mam nadzieję że w sylwestra też się nie przestraszy.
ObrazekObrazek
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy nie spotkaliby się

Przed skopiowaniem moich postów/wypowiedzi i umieszczeniu na innych forach zapytaj mnie o zgodę
Awatar użytkownika
Alexa
Moderator
 
Posty: 10703
Rejestracja: niedziela 08 lip 2012, 08:42
Lokalizacja: Silesia-Katowice

Re: Sylweter a zwierzęta.

Postautor: bungula » poniedziałek 02 sty 2017, 19:00

W tym roku Pola mnie zaskoczyła, po północy w Sylwestra, odważyła się wyjrzeć przez okno. Z wyciągniętą szyją, na zgiętych łapkach, przemykając pod osłoną choinki i z duszą na ramieniu wyglądała przez okno balkonowe :shock:
Obrazek
Awatar użytkownika
bungula
VIP
 
Posty: 3665
Rejestracja: poniedziałek 09 lip 2012, 08:04

Następna

Wróć do Bezpieczeństwo

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron