Czytałam wiele artykułów na ten temat. Niedawno, na innym kocim forum o mało nie zostałam "zlinczowana" za swoje poglądy. Ja wczesnej kastracji, sterylizacji mówię: nie! Oczywiście jest to sposób na zmniejszenie, populacji niechcianych, bezdomnych kotów. Takie było zresztą założenie tego programu. Wśród weterynarzy też trwają spory między zwolennikami a przeciwnikami.Zwolennicy przedstawiają same plusy, ale nikt nigdy nie podaje ile kociąt nie przeżyło takiego zabiegu (narkozy), choć każdy zgodnie twierdzi, że to jedno z przeciwwskazań. Podobno, (choć żadnego artykułu na ten temat nie znalazłam), odchodzi się w Stanach od tego, więc może nie jest to taka super zdrowa metoda? Ja nie poddałabym swoich kotów zabiegowi wczesnej kastracji/sterylizacji. Gdyby tak gminy, miasta, powiaty bardziej zainteresowały się losem tych zwierząt, problem nadmiernego rozrodu też byłby rozwiązany a przynajmniej zminimalizowany. W moim mieście nie robi się nic. Dosłownie! A nie każdego opiekuna ( najczęściej emeryta) stać na takie wydatki, mając do wykarmienia rzesze kotów. Wiem, że w innych, większych miastach są darmowe kastracje/sterylizacje. U mnie niestety nie. Mam nadzieję, że nie naraziłam się