autor: Fonsitos » poniedziałek 14 sty 2013, 19:35
Jak wiecie, często teraz się budzę w nocy, szczególnie ostatnio, jak Mała Mi wykazuje totalny brak poszanowania dla moich nerek i pęcherza. No i dlatego pamiętam swoje sny. A ostatnio śniły mi się cuda. Nie wiem dlaczego, ale znalazłam się w trasie, blisko zachodniej granicy naszego pięknego kraju. Tam był przydrożny dom publiczny. Weszłam tam, i zaczęłam rozmowę z dwoma paniami tam pracującymi. Po czym przypomniałam sobie że przecież te dwa koty co mam w transporterze (trzymanym w ręce) to mogę wypuścić niech rozprostują nogi. I co? Z transportera wyłażą oba Olgokoty. Przy czym, aby sen był jeszcze bardziej pojechany i mniej realny - to Bruno była ta bardziej ośmielona. Suma sumarum, okazało się że te babeczki koty jak najbardziej lubią, same mają też koteczka, ale ze względu na klientów kotek jest w innej części hmm... budynku. Oczywiście go pokazały - był bardzo podobny do Bruno. Potem już było bez sensacji, koty spakowane z powrotem do transportera, ja do auta i w tym momencie się obudziłam.
Heh, te hormony.