Dziewczyny! Zrobiłyście kawał dobrej roboty. Nie znałam i nie bywałam na starym dachowcu. Domyślam się tylko, że było tam równie sympatycznie jak tu
. Rozumiem Wasz sentyment do tamtego miejsca, ale tak jak napisała bungula :"dach to my, a my jesteśmy teraz tu". I dzięki Bogu, że tu jesteście, że stworzyłyście od nowa "miejsce", w którym przyjemnie się przebywa." Miejsce", gdzie nikt nikogo nie krytykuje, nie ocenia, nie poucza. Dziękuję Wam za to
.