No tak, ale ja miałam do wyboru jedną z trzech osób które się zgłosiły. Jedna studentka z Olsztyna mieszkająca na stancji która chce kota bo jej nudno tam, a co ona po studiach z tym kotem zrobi?? Druga jakaś nie inteligentna pytająca się czy 4 miesięczny kociak jest wykastrowany. No i ta trzecia, wydająca się być odpowiedzialną osobą która bardzo chce dać opiekę Morcikowi, doskonale zdająca sobie sprawę z tego że był/jest chory i potrzebuje więcej uwagi. Ja nie widzę powodów do pośpiechu, poza tym Mort do końca tego tygodnia na antybiotyku, a to ostatni tydzień ferii będzie więc jak już na 100% będzie wszystko ok, to kot leci do niej od razu.
Nie chcę oddać w byle jakie ręce, nie zależy mi na tym by go się po prostu pozbyć, ja wzięłam go z podwórka po to by mu pomóc i zapewnić lepszą przyszłość a nie po to by znów na ulicy wylądował. Także
Rakolka, spokojnie
Nie widzę powodów do pośpiechu, przed Mortem tylko jedna zmiana miejsca jeszcze, więc napewno sobie z tym poradzi.