Pare dni przed swietami kocia mi sie rozchorowala (sterylizowana samica okolo 20 miesiecy). Wymioty, brak apetytu. Podalam odklaczacz,
ale nie pomogl. W przeddzien wigilii do weta. Leki przeciwbolowe, antybiotyk. Kicia dalej chora, niby po przeciwbolowym troche lepiej 2
dni, pozniej znowy wymioty, brak apetytu. Kolejna wizyta u weta(4 dni temu), testy na bialaczke i na: Wirus nabytego niedoboru immunologicznego
kotów (negatywne). Morfologia. Standartowe sprawdzenie uzebieniai wezlow chlonnych. Cukier podwuzszony do 12.8 kot dostal kolejny antybiotyk,
+ sterydy (leczenie na 10 dni) zalecili ponowne badanie cukru w piatek. Bylam wczoraj, cukier 10, vet mowi ze sie niema co martwic o
cukrzyce bo kot niema typowych objawow, a cukier moze skoczyc u kota przy stresie. od chyba sroby brak wymiotow, kot je sladowe ilosci
jedzienia, nie tyka suchej karmy, tylko ulubione saszetki (czesc przezuje czesc polknie reszte wypluwa na podloge) sos z tunczyka w
puszce, nawet blenderowanej piersi niebardzo chce.
Zmieniam weta, konsultowalam sie z weterynarzem z Londynu i polecil mi przeswietlenie otrzewnej by zobaczyc stan narzadow. Rentgen u
nowego weta + konsultacja w poniedzialek.
Martwi mnie ze zapomnialam powiedziec u weta o tym wypluwaniu, myslicie ze to moze miec wplyw na diagnoze?
Alexa
Wysłany: 08-01-11, 13:08
To prawda że w stressie przy badaniu u weta cukier podwyższa się.
Czy kotka ma gorączkę?co z załatwianiem się?Kupki robi normalne?Sika tyle ile przed chorobą?Wet sprawdzał stan pyszczka,
dziąseł,zębów?Jakie roślinki masz w domu?Może cos skubnęła?Nie zjadła jakiejś lamety czy cos podobnego-sznurka?Może mieć też
alergię na konkretny składnik pokarmowy zawarty w karmie.
Kotka nie miewala goraczki, przy ostatnim badaniu lekko podwyzszona. Kupki nie robi juz pare dni bo nie je. Sika normalnie.
wet sprawdza zeby kazdym razem. Roslin nie mam, jedynie co to choinka, pytalam weta o to powiedzial ze to raczej nie choinka.
Nie karmilismy jej niczym nowym.
Niech wet sprwdzi jej pyszczek-czy nie ma jakis pęcherzyków,owrzodzeń,dziąsła,zęby.
Prześwietlenie narzadów wewnętrznych nie zaszkodzi zrobić.Dobrze że je cokolwiek.A pije wodę?
Pisalam w 2 postach ze wet sprawdzal zeby, pyszczek i gardlo przegladal. Siusia wiec i pije. Zeby sie nie odwodnila mieszam
wode z sosem z tunczyka. Przed chwila dostala troche serka homogenizowanego waniliowego bo jej zasmakowalo, zjadla 2 lyzeczki.
Zapytaj o badania krwi w kierunku FIP, FeLV i FIV. Wg mnie przy objawach o nieustalonej etiologii bezwzględnie należy takie
badania wykonać (chyba że były już zrobione).
Jeszcze jedno - czy mogła zjeść jakąś nitkę, tasiemkę, inną włosowata strukturę? Takie rzeczy potrafią opleść przewód pokarmowy,
zacisnąć się i spowodować bardzo poważne objawy.
Triaditis
Yoshi zostala zdiagnozowana. Zapalenie watroby, trzustki i jelita. Dosc powazne bo byla na zlych antybiotykach. Teraz jest
hospitalizowana (jeszcze kilka dni), pod kroplowka, karmiona przez rurke :(
Podobno sie wylize... Dalsze leczenie ma potrwac 6-8 tygodni.
Zapraszam do obejrzenia filmiku na Youtube:
a takze do odwiedzenia jej stronki, tam tez mozna przekazac datek:
hmm... przy odlaczaniu yoshi od aparatury zrobiono jej przeswietlenie. Okazalo sie ze polknela tapicerski welurowy guzik o
srednicy 1.5 - 1.7 cm
Teraz jest juz po operacji :)
Strasznie sie ciesze bo teraz bez problemu ja ubezpiecze.
2 wetow, 2 lapki ogolone i szyjka. No i wiem ze troche zbyt podtuczona