Strona 1 z 2

Porzeczki czyli OT - dzieła zebrane

Post: poniedziałek 01 lip 2013, 23:41
autor: Fonsitos
kociara pisze:Patrzac na reakcje moich kotow na widok dzieci,doszlam do wniosku,ze dziecko to za duzy stres dla zwierzaka.Koty nie powinny byc w domu gdzie sa dzieci.Kot lubi spokoj i cisze,przy dzieciach niestety tego nie ma.Pozniej taki zwierzak jest znerwicowany,gdyz czuje sie caly czas zagrozony.
http://www.joemonster.org/filmy/15511


kociara pisze:Ja powtorze swoje,madre ale biedne kotki.Koty to delikatne i wrazliwe zwierzeta.Dziecko dla kota jest stresem.


O z tych słów można wywnioskować że kot w domu to nie dziecko, jak dziecko to nie kotek.

Sissi pisze:Fonsi ,przeciez Twoja Zosia to wyssala milosc do kotow z mlekiem z Twoich cycow :mrgreen: ,jak ma nie kochac kotow ? tu chodzi chyba Kociarce ze sa rodzice nie odpowiedzialni ktorzy wlasnie kotka kupuja dla zabawy dla dzieci nie majac na uwadze ze kot czuje i ze sie stersuje rozwydrzonym dzieciakiem a jego rodzice maja to gdzies . Ja uwazam ze sa ludzie ktorzy sa stworzeni zeby ich dzieci mialy konatkyt z kotami ,psami itd a sa ludzie ktorzy nawet nie poinni miec dzieci skoro nie umiejha ich wychowywac i wpajac pewne wartsosci do ktory nalezy miedzyinnymi szacunek do zycia i zwierzat . Twoja Zosia Fonsi bedzie taka sam kociara jak i Ty alebo jeszcze wieksza :-D


Nie Sissi, tu nie chodzi o romantyczne "wyssała z mlekiem matki" jak kot jest zestresowany (zresztą o tym pisałam, że mój kocur owszem jest zestresowany pojawieniem się nowego członka rodziny). Ale arthrawn i inni dobrze piszą - trzeba pracy ze strony rodziców - żeby i kota ogarnąć i dziecko.

A jeszcze bo obiecałam kontynuację. Kocuro szczył tylko w spacerówę bo materiał, który lubi. I lubi pieluchy tetrowe. Jeśli wszystko posprzątam nic nie zasikane. Wniosek stary jak mój Diablik. "Matka sprzątaj z podłogi po dziecku bo naszczam." W nową spacerówę (puk puk) nie siknął ani razu. A i czeka mnie zmiana kuwet - ostatnio na wyjazd zostawiłam mu trzecią kuwetę-miskę i wszystko było w misce. W starej kuwecie nic. I weź tu nadąż za takim paskudem.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 10:19
autor: kociara
Fonsitos tak uwazam.Jezeli kot jest juz w domu i urodzi sie dziecko, to jego wlasciciele powinni zrobic wszytko,zeby zlagodzic stres.Jednak nie powinno kupowac sie kotkow, malym dzieciom.Raczej psa i to tez trzeba uczyc dziecko,ze to nie pluszak,ze to zywe zwierze i odczuwa wszysto tak jak my.Ja mojemu synowi kupilam kotka jak mial 10 lat.To jest tylko moje zdanie. :)Prosze nie robic jak zwykle na tym forum,ze mnie wariatki.Bungulo nie wciskaj mi do ust slow, ktorych nie wypowiedzialam.Oczywiscie nikt tu nie mowi o wyrzuceniu kota ,czy nie zdecydowaniu sie na dziecko bo w domu jest kot.Ja pisze,tylko tak jak napisala Alexa o kupowaniu kotkow malutkim dzieciom.Podpisuje sie pod wypowiedzia Sissi.Nie chcialam tego pisac, ale przypomne inna dyskusje na temat karm weterynaryjnych,gdzie prawie mnie nie zlinczowano,a wyszlo,ze mialam racje.Dziwne jest to forum,gdzie nie mozna miec odmiennego zdania.Jestem na kilku forach i mam porownanie.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 11:14
autor: olga
kociara pisze:Nie chcialam tego pisac, ale przypomne inna dyskusje na temat karm weterynaryjnych,gdzie prawie mnie nie zlinczowano,a wyszlo,ze mialam racje.Dziwne jest to forum,gdzie nie mozna miec odmiennego zdania.Jestem na kilku forach i mam porownanie.

Kociaro, jeżeli dalej chcesz pisać karmach to zapraszam na odpowiednie forum. Bardzo jestem ciekawa co Cię przekonuje że masz rację i co w ogóle ta racją jest? Zaznaczam, że ja osobiscie dyskutować nie będę (bo nie ma wartości dyskusja z sofizmatami) więc możesz bez obaw wypisywać opinie i zdania, nawet zapożyczone z innych forów bez obawy o lincz. Tym niemniej nikomu, tak jak i Tobie za zabronię wyrażenia swojego zdania na forum.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 11:20
autor: kociara
Ta racja jest to ,ze ta karma nie pomogla Twojemu kotu.Nie, nie chce pisac o karmach,bo spedzam czas na forach po to,zeby miec rozrywke,a nie klucic sie.Ja moze mam ochote udowodnic,ze mam racje,za to Wy macie wielka ochote klucic sie.Oopinie na rozne tematy wyrobilam sobie swoja czytajac rozne fora i artykuly.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 11:29
autor: olga
To, że karma nie pomogła mojemu kotu nie świadczy o złej jakości karmy tylko o tym, że w przypadku mojego kota nie sprawdziła się taka dieta. To jedyne co można stwierdzić na pewno.
W chwili obecnej coraz więcej faktów przemawia za tym, że u Bruna nie występuje jednak alergia pokarmowa.
Też nie mam zamiaru się kłócić jakby co.

Aha, olej z łososia już przerabiałam - problem nie w tym, że moje koty mają kiepską i wypadającą sierść tylko w drapaniu uszu u Bruna. Choć Salmopet rzeczywiście sprawia, że sierściuchy wyglądają jak na wystawę to jednak z drapaniem sobie nie radził.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 11:34
autor: kociara
Olga sama sie oszukujesz.Karma nie pomogla bo te karmy nie pomagaja.Oczywiscie,mozna sie nie przyznac nawet przed samym soba,ze sie nie mialo racji,a co dopiero przed calym forum.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 11:40
autor: bungula
kociara pisze:Bungulo nie wciskaj mi do ust slow, ktorych nie wypowiedzialam.

Nie bardzo rozumiem, niczego Ci nie wciskam. Napisałam wyraźnie, jaki wniosek nasunął mi się po przeczytaniu twoich dość kategorycznych wypowiedzi.
bungula pisze:wprawdzie kociara nic takiego nie napisała ... wniosek z jej wypowiedzi jest jeden: pojawia się dziecko należy pozbyć się kota, dla jego "dobra", bo dziecko to stres dla zwierzaka.

Chcesz dyskutować, ale reagujesz zbyt emocjonalnie na wypowiedzi oponentów. Nikt się z Tobą nie kłóci, co ciągle nam zarzucasz. Podejdź do tego z większym dystansem, nie pouczaj, tylko dyskutuj. Tu są ostrzy dyskutanci, ale na poziomie z dużą wiedzą praktyczną.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 12:11
autor: kociara
Bungulo teraz to wywijasz kota do gory ogonem.Zrobilas ze mnie jakiegos strasznego czlowieka,ktory ma jakies ekstremalne poglady.Ja nikomu na tym forum nie zarzucam glupoty,tylko to,ze co niektorzy nie toleruja odmiennego zdania.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 12:19
autor: bungula
kociara pisze:Bungulo teraz to wywijasz kota do gory ogonem.

:lol: Kto tu kogo wywija ogonem to też można by podyskutować. :lol:
kociara pisze:...ze co niektorzy nie toleruja odmiennego zdania.

A czy można się z z tym odmiennym zdaniem nie zgadzać?

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 12:50
autor: kociara
Oczywiscie,ze mozna,ale nalezy sie najpierw dowiedziec jakie dokladnie ono jest,a nie wciskac mi do ust slowa ktorych nie wypowiedzialam.Zwroc uwage,ze ja nikogo nie atakuje,tylko pisze swoje zdanie.Inaczej jest z Toba,zaraz uczepilas sie moich wypowiedzi i teraz jeszcze ze mnie probujesz zrobic ta zla.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 12:57
autor: bungula
kociara pisze:Oczywiscie,ze mozna,ale nalezy sie najpierw dowiedziec jakie dokladnie ono jest,a nie wciskac mi do ust slowa ktorych nie wypowiedzialam.Zwroc uwage,ze ja nikogo nie atakuje,tylko pisze swoje zdanie.Inaczej jest z Toba,zaraz uczepilas sie moich wypowiedzi i teraz jeszcze ze mnie probujesz zrobic ta zla.

Ok, wszystko jasne, Tobie wolno interpretować moje wypowiedzi, mnie twoich nie wolno 8-)

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 13:49
autor: kociara
Bungulo mi rece opadaja z hukiem.Przeciesz ja sie tylko bronie przed waszymi atakam.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 13:58
autor: olga
Dziewczyny, ale za taki duży offtop to popędzę. Wątek jest o kotach-dzieciach, na polemiki tego rodzaju załóżcie sobie w różnościach.

Re: Koty i dzieci - dyskusja

Post: wtorek 02 lip 2013, 14:01
autor: Fonsitos
kociara, jakimi atakami? Napisałam co słusznie jak widać zrozumiałam - albo kot albo dziecko. Nie napisałaś ani słowa, że opiekunowie kota i dziecka są odpowiedzialni za dobrą współpracę miedzy tymi co lubią leżeć na podłodze (taka świeża obserwacja z własnego podwórka ;) ) potem Ty nagle wyskoczyłaś, że jesteśmy z bungulą be, w i ogóle na tym forum jest be bo już raz naskakiwaliśmy na Ciebie. Ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczyłaś z jakimś archiwalnym konfliktem (w którym ja zresztą nie uczestniczyłam, ale spoko, jestem tutaj jako admin więc biorę odpowiedzialność za całe forum). A wystarczyło napisać coś w guście, nie Fonsi, źle mnie zrozumiałaś, nie o to mi chodziło. I byłby spokój, harmonia i radość. A tak fermentuje.

olga, zaraz posprzątam.

Re: Porzeczki czyli OT - dzieła zebrane

Post: wtorek 02 lip 2013, 14:51
autor: Sissi
uffff...sie narobilo .. :roll:
Dziewczyny tu chodzi kazdej z was o to samo o dobro kota i zeby dzieci uczyc dobrego kontaktu z kotem ,kazda inaczej to powiedziala ale kazda chce dobrze i dla dzieci i dla kotow wiec koniec tych klotni ok :)

Re: Porzeczki czyli OT - dzieła zebrane

Post: wtorek 02 lip 2013, 15:51
autor: kociara
Olga jeszcze cos napisze.Olej z lososia moze nie pomogl,ale jest na pewno zdrowszy od wspomnianej karmy.
Fonsitos,przeciez ja Ci grzecznie wytlumaczylam o co mi chodzi.Rzeczywiscie uwazam,ze kotki nie sa szczesliwe przy malych dzieciach,ale to jest moje zdanie i ja kupilam synowi kotka dopiero jak mial 10 lat.

Re: Porzeczki czyli OT - dzieła zebrane

Post: wtorek 02 lip 2013, 17:41
autor: Alexa
Niestety net jako środek przekazu ma wady- czytamy i interpretujemy wg siebie, nierzadko odczytując źle intencje autora. Każdy ma prawo wyrażać swoją opinię i zdanie. Skończmy z kłótnią bo niezgoda rujnuje a zgoda buduje. Wszystkim chodzi o dobro kotków i ludzi.

Re: Porzeczki czyli OT - dzieła zebrane

Post: wtorek 02 lip 2013, 20:18
autor: ikxio
kociara pisze:Olga jeszcze cos napisze.Olej z lososia moze nie pomogl,ale jest na pewno zdrowszy od wspomnianej karmy..
Twoja sparawa, karm kota "zdrowo" - ja kota karmie tym co mu smakuje i je ile chce.
co do dzieci? jak pisalam, u mnie koty byly od zawsze - jakos problemu nie bylo, pies przy malutkim dziecku to dopiero masakra - co ja sie czasem napatrze na matki z idace z obledem w oku, z wozkiem i psem bo wyspacerowac trzeba a zwyklena matke spada, pomijajac, ze dziecku do 11-12 lat nigdy bym samodzielnie psa nie pozwolila wyprowadzic, a nie kazdy ma ogrod.
a co do klotni? tu jest duzo osob posiadajacej oprocz wiedzy ksiazkowej duza praktyke jesli chodzi o koty i to, ze na wielu forach cos tam pisza (jak sie dobrze pzyjrzec to wiekszosc tych "swiatlych tresci " przenosi sie metoda kopiuj-wklej ) niekoniecznie musi byc wyrocznia.

Re: Porzeczki czyli OT - dzieła zebrane

Post: środa 03 lip 2013, 14:31
autor: kociara
Ikxio nie wiem,czy zauwazylas,ze ostatnie zdanie napisalam do Olgi i nawet nie wiesz o jakiej karmie jest mowa.Niestety, jak ktos duzo czyta to ma wiedze ksiazkowa,a w moim przypadku poparta doswiadczeniem.Ja nie pytalam, czym ty karmisz kota,bo mnie to mnie to nie interesujewiec. Dlaczego piszesz tak, jakbym miala pretesje do Ciebie.Na tym urywam ta dyskusje.Jeszcze jedno,pisz wyraznie,bo trudno Cie zrozumiec.

Re: Porzeczki czyli OT - dzieła zebrane

Post: środa 03 lip 2013, 15:01
autor: ikxio
kociara pisze:Ikxio nie wiem,czy zauwazylas,ze ostatnie zdanie napisalam do Olgi i nawet nie wiesz o jakiej karmie jest mowa.Niestety, jak ktos duzo czyta to ma wiedze ksiazkowa,a w moim przypadku poparta doswiadczeniem.Ja nie pytalam, czym ty karmisz kota,bo mnie to mnie to nie interesujewiec. Dlaczego piszesz tak, jakbym miala pretesje do Ciebie.Na tym urywam ta dyskusje.Jeszcze jedno,pisz wyraznie,bo trudno Cie zrozumiec.

zlosliwa nie bede - ale.....
karme znam
co do rodzaju wiedzy? mam watpliwosci
a jak piszesz na otwartym forum a nie na pw to kazdy ma prawo sie wypowiedziec, a nawet wiki nie jest wiarygodna a co dopiero uzytkownik forum :lol:
a wiec - nudzisz