Strona 1 z 1

Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 21:28
autor: Alexa
Panuje u nas jelitówka, mam nadzieje że mnie żaden dzieciak nie zarazi :evil:
Kiedyś to się chorowało raz na jakiś czas , a teraz dzieciary co chwilę chorują.
Ja myślę że jednak kiedyś wszystko było bardziej zdrowsze, niezchemizowane, nie stymulowane hormonami, sterydami, nie "gmerano"w genetyce.Teraz nam wciskaja kit o zdrowej żywności, niekonserwowanej a wcale tak nie jest :evil:

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 21:44
autor: bungula
Alexa, moim zdaniem główna przyczyna leży w nadmiernym używaniu środków antybakteryjnych, przez co nakręcamy bardzo niebezpieczny "wyścig zbrojeń", którego nigdy nie wygramy. W sklepach nie sposób kupić środków czyszczących bez dodatków antybakteryjnych, przez co przyczyniamy się do powstawania nowych opornych szczepów bakterii.

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 21:49
autor: Alexa
Masz rację Bungula.
Lekarze też od razu przepisują antybiotyk i za każdym razem jak idzie się do lekarza.Zarazki uodparniają się na lekartwa i mutują.

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 21:51
autor: olga
Etiologia biegunek (w tym tzw trzydniówek) jest w 98% wirusowa. Środki przeciwbakteryjne akurat w tym wypadku nie maja znaczenia.
Poza tym zgadzam się: antybiotyki i przeciwbakteryjne chemikalia są używane nadmiernie i w całkowicie niekontrolowany sposób. Co przynosi efekt jaki opisałaś Bungula. Choćby słynna reklama pewnego płynu do toalet: zabija 99% zarazków" - czy ktoś zastanawia się co się dzieje z tym jednym 1%, który przeżyje? Ano namnaża się wesoło i w krótkim czasie 99% zarazków w naszym kiblu jest opornych na środki dezynfekcyjne...

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 21:55
autor: Alexa
Pamiętam z dzieciństwa taki płyn-Lizol, którym wycierano nasz korytarz, strasznie śmierdział.Ciekawa jestem czy też był bakteriobójczy jak dzisiejsze środki.

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 21:58
autor: olga
To jeden z popularnych środków dezynfekcyjnych z dawnych lat. Miał oczywiście działanie przeciwbakteryjne, ale był tez żrący i nieodpowiednio stosowany bardzo toksyczny. No i jego smród. Teraz prawie się go nie używa, nie wiem nawet czy można dostać preparaty krezolu w Polsce.

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 22:04
autor: Alexa
To był gorszy od dziejszych środków i podtruwał nas :evil:
Gdzieś miałam przepis na zrobienie szapmonu do mycia włosów z naturalnych środków, pewnie moznaby go przerobić na płyn do mycia naczyń, podłóg.Jak go znajdę to napiszę.

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 22:14
autor: bungula
olga pisze:Choćby słynna reklama pewnego płynu do toalet: zabija 99% zarazków" - czy ktoś zastanawia się co się dzieje z tym jednym 1%, który przeżyje? Ano namnaża się wesoło i w krótkim czasie 99% zarazków w naszym kiblu jest opornych na środki dezynfekcyjne...

No właśnie, ja się zastanawiam. Wyjęła mi to pytanie z głowy :) . Bakterie były na długo przed tym, zanim człowiek pojawił się na ziemi i będą, kiedy nas już dawno nie będzie. Jeszcze kikanaście lat temu był w sklepach wybór, można było kupić środki czyszczące bez dodatków antybakteryjnych teraz nie uświadczysz. Myślę też, że namiernie wyjałowione środowisko (domowe, szkolne itp.) jest przyczyną eskalacji alergii. Układ odpornościowy jest jak wojsko - musi ćwiczyć, a kiedy nie ma na czym, ćwiczy na pyłkach itp.

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 22:23
autor: olga
Dokładnie. Co do czyszczących środków: w łazienkowo-kuchennej czystości na co dzień można wrócić do tradycji: ocet, soda, szare mydło i łagodne detergenty - ja tak robię z niezłymi efektami. Nie rezygnuję całkowicie z płynów dezynfekcyjnych i innych silnie aktywnych środków, ale stosuję je rzadko i w razie konieczności a nie w codziennej dbałości o czystość. Jako mikrobiolog kliniczny z dwudziestoletnim stażem stanowczo stwierdzam, że odrobina brudu jeszcze nikomu nie zaszkodziła a nadmiar dezynfekcji i owszem ;)

Re: Choróbska

Post: wtorek 23 paź 2012, 23:04
autor: Fonsitos
Ocet jest boski.

Re: Choróbska

Post: środa 24 paź 2012, 08:16
autor: bungula
Ja czasami do ceramiki łazienkowej używam też kwasu cytrynowego. Mucha nie siada.

Re: Choróbska

Post: środa 24 paź 2012, 09:38
autor: Alexa
Olga masz rację.
Z moich obserwacji wynika że najczęściej chorują dzieci "trzymane pod kloszem"-ledwo zbrudzi ubranko to już mu je zmieniają, myją kilka razy dziennie.

Re: Choróbska

Post: środa 24 paź 2012, 10:21
autor: Rakolka
Alexa masz rację. Znajoma dziecku maskotkę jak podniesie z ziemi to już do prania.. i dziecko nie ma odporności. Moja kuzynka natomiast ma 2 szkrabów, bawią się od małego na dworze, wśród kotków, piesków, maja też konie.. nie cacka się z nimi (oczywiście dba o nie i nie jedzą z podłogi, ale ma takie zdrowe podejście, że nie parzy cytryny 5 razy zanim wciśnie do herbaty) no i dzieciaki zdrowe, nie chorują, żadnych problemów z nimi. Dodam, że owoce zrywają i prosto z drzew jedzą, bo to największa frajda przecież :)

Re: Choróbska

Post: środa 24 paź 2012, 10:51
autor: Fonsitos
Heh, no więc mój siostrzeniec jak i siostrzenica eŁa jedzą to i owo z podłogi. No bo jak upadnie? A opiekun nie zawsze ubiegnie dziecko w sprzątaniu :)