Strona 6 z 8

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: czwartek 06 lis 2014, 22:47
autor: Fonsitos
Właśnie byłam w PiP i mają certyfikowanych dostawców! :D Jeeee.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 01:51
autor: caryca
Urodziłam się na Śląsku gdzie spędziłam ćwierć wieku a teraz niedługo minie pół wieku jak mieszkam w Poznaniu. Znam gwarę i śląską i poznańską, znam też wiele kuchennych tradycji z obu regionów.
Z tęsknoty za gwarą śląską znalazłam w internecie forum z mojego miasta i tam mogę "se pogodać po naszymu". Mam też braci tam mieszkających i często zmuszam ich w telefonicznej rozmowie "godać". Gdyby nie to, zapomniałabym języka swojego dzieciństwa.
Jest też wiele wyrazów i zwrotów podobnych a nawet takich samych w obu tych gwarach. Np. cug i bana/pociąg/, antryjka / przedpokój/, ryczka /taboret/, tytka /torebka papierowa/.
Niedawno kupiłam książkę pt. "jo wom trocha porozprowiom". Często do niej zaglądam.
A co do pyz- to w poznańskim to faktycznie drożdżowe ciasto gotowane na parze a na Śląsku nie mówi się inaczej jak po prostu kluski na parze.
Z kulinarnych ciekawostek to jest taka potrawa wigilijna "moczka" której w Poznaniu nikt nie znał a ja trzymam się tradycji i każdego roku to przygotowuję. Potem rodzinka ze strony męża przybiega ze słoikami przed wigilią bo bardzo im to smakuje.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 02:03
autor: Aga
Mój tato jest z poznańskiego, ale nie umiem po "ichnemu", chociaż ta "moczka" jest mi znana.
No i gzik, który tato uwielbia.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 13:14
autor: bungula
Moja babcia robiła czasami na obiad rumpuć zez chabasem. Bardzo lubię do dzisiaj, bo to taki smak dzieciństwa.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 15:15
autor: olga
Brzmi jak coś ugotowanego w jaskini zbójów. Chabas mi się kojarzy z chabaniną więc może o jakieś mięso chodzi.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 15:48
autor: ikxio
chabas na padline to i niektorzy Lodzianie mowili, ale rumpucia musialam sprawdzic ;)
moczki niegdy nie jadlam, ale z kolei kluski z makiem i bakaliami, a jak babce (tej gorzj gotujacej) sie przypomnialo to kutia na wigilie bywala i to w bogatej bakaliowej wersji. a z tymi bakaliami to bywalo, oj bywalo - lowy szly juz od wakacyjnych wyjazdow i co rzucili do delikatesow, zeby na swieta bylo.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 17:55
autor: Fonsitos
Uch, te nieszczęsne pyzy, za każdym niemal razem jak kupuję tu w Toruniu to muszę się pilnować. Obawiam się, że na męstwo mojego męża mogę liczyć obecnie tylko przy przewijaniu kup. Na ponowne zjedzenie pyzów z truskawkami w sosie grzybowym może nie wystarczyć. :) Zaraz jadę po rogala, bo mam dzisiaj tak słaby dzień... Heh.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 18:18
autor: caryca
chabas to w poznańskim ogólnie mięso i kiełbasa.
A na Śląsku powszechnie panowała wodzionka. Chleb - koniecznie przesuszony, zalany wrzącą wodą z dodatkiem czosnku. W bogatszych domach zamiast wodą zalewano rosołem. Ale to już zmieniało smak wodzionki.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 18:24
autor: Alexa
H2O plus kromka=wodzionka. :D
Kupiłam te rogaliki Lidlowe, zjadłam, nie mam porównania do tych prawdziwych.
Czy rogale świętomarcińskie można kupić również w każdy dzień roku? czy tylko są robione na to święto? Jak będę kiedyś w Poznaniu to chciałabym skosztować oryginalnych :P

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 18:27
autor: Sissi
Caryca to Ty tez slonko masz rodzine wymieszana i kuchnie jak ja :) rodzine mam na slasku w walbrzychu ,tata warszawiak ,a Mama pol niemka pol: 1/4 zydowka 1/4 Polka a ja prahska sieradzanka jestem :D w kuchni mam misz masz a juz po zamozpojsciu rowniez kuchnia malopolska galicyjska . Wlasciwie lubie taki misz masz a teraz jak w niemcach mieszkam to kocham kazda kuchnie polska byle nie niemiecka :D
ps.po warszwsku i po slasku moge spokojnie gadac chociaz najbardziej lubie slaski :D

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 19:15
autor: ikxio
caryca - ta wodzionka to ma jakis europejski zasieg - tylko tu sie nazywa zupa pasterza, w lepszych czasach oprocz chleba i czosnku zawiera pare kropli oliwy i kilka scinkow sezonowanej suszonej szynki.
a ogolnie - to ja wlasciwie nie wiem jaka kuchnie prowadze, bo domowa to byla lodzka, zydowska, kresowa, czesciowo bialoruska, ukrainska, potem podroze, wiec jadlo sie to co na miejscu, od lat silne wplywy hiszpanskiej? nie liczac tego, ze lubie chinszczyzne? jakos tylko do arabskiej przekonania nie mam.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: piątek 07 lis 2014, 21:54
autor: caryca
rogale świętomarcińskie można praktycznie kupić w Poznaniu przez cały rok. Ale różnica, o ile się nie mylę polega na ich nazwie. Bo te zrobione na święto robione są przez cukierników którzy uzyskali certyfikat i chyba nazywają się rogalami marcinkowskimi bez tego "święto". Nie wiem dokładnie bo się nad tym nie zastanawiałam i tylko zawsze złościło mnie to, że takie rogale od kilku lat sprzedawane są przez cały rok. Nawet prze internet. Kiedyś były to rogale ściśle związane z tym świętem.
Do tradycyjnych wielkopolskich potraw należą też pyry z gzikiem czyli ziemniaki z białym serem. Ja tego nie lubię ale moja córka często to robi.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: sobota 08 lis 2014, 00:13
autor: caryca
Okazuje się, że nie mam racji co do nazwy rogali marcińskich. Na certyfikatach wydawanych cukiernikom widnieje nazwa "rogale świętomarcińskie". Różnica między rogalami sprzedawanymi przez cały rok a tymi z certyfikatami polega na tym, że głównym składnikiem tych "prawdziwych" jest biały mak. Stąd też duża różnica w smaku.
Rogale mają taki a nie inny kształt bo związane są ściśle z legendą. Piekarz poznański który usłyszał o tym, że św. Marcin oddał swoje pieniądze i połowę swojego płaszcza biednemu, chciał koniecznie też coś zrobić dla biednych, Nie miał jednak żadnego pomysłu aż do dnia, gdy we śnie zobaczył św. Marcina a rano gdy wstał, na progu piekarni leżała podkowa. Piekarz napiekł ciast o kształcie rogala i rozdał biednym.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: sobota 08 lis 2014, 10:46
autor: Fonsitos
Ha! Taka subtelna różnica, prawda? Rogale świętomarcińskie a marcińskie. U lokalnego potentata piekarniczego w Toruniu (ma mnóstwo punktów w regionie, olbrzymią piekarnię itd) wielkie ogłoszenie - będą rogale marcińskie. ;)

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: sobota 08 lis 2014, 13:39
autor: olga
Dziś w jednej z mniejszych sieciówek dowiedziałam się, że rogale z białym makiem to stara lokalna tradycja. Mieszkam w Koszalinie, to Pomorze Zachodnie, jestem aborygenką. O takiej słynnej lokalnej tradycji dowiedziałam się przed godziną.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: sobota 08 lis 2014, 14:32
autor: Alexa
U mnie z makiem to kołacz- ciasto drożdzowe z makiem, może być też z serem albo z posypką. Jak byłam dzieckiem to potrafiłam oskubać tą posypkę z całego ciasta i zjeść :lol:
I oczywiście "Makówki"-ale to na wigilię.

Re: groch i kapusta czyli nasze regionalizmy

Post: sobota 08 lis 2014, 14:44
autor: olga
U mnie z makiem to się struclę, inaczej makowiec. Ale to z czarnego maku.

Re: co tam panie w polityce...

Post: wtorek 18 lis 2014, 21:24
autor: Fonsitos
A moja córcia od wczoraj mówi "pyra". Dołączyło to do słówek "he" i "tej". I na obczyźnie na ludzi ją wyprowadzimy. :)

Re: co tam panie w polityce...

Post: wtorek 18 lis 2014, 22:45
autor: bungula
Fonsitos pisze:A moja córcia od wczoraj mówi "pyra". Dołączyło to do słówek "he" i "tej". I na obczyźnie na ludzi ją wyprowadzimy. :)

No proszę to nam mela rośnie :) , a to drugie może szczun będzie :P

Re: co tam panie w polityce...

Post: wtorek 18 lis 2014, 23:26
autor: Fonsitos
No teraz to szczunek, szczunek mnie kopie.