dachowiec.net Forum o kotach

Myszka olbrzymka bardzo fajna

Sissi pisze:Kaiko ,no mysz jest sliczna kociaste pewnie szczesliwe ?

Pimpuś ją zaanektował-nosi w pyszczku za ogon i na razie nie pozwala innym kotom bawić się

Alexo-ona jest w idealnym stanie, tylko wąsy ma zmierzwione, bo pewnie długo lezała w worku, no i jest z sizalu, a to ulubiony materiał kotów-takiej dużej jeszcze nie widziałam.

Masz jakiś fajny szmateks w okolicy kaiko
Różne rzeczy już widziałam w takich sklepach, ale zabawek dla zwierząt nie

Olgo mam dwa ulubione-tylko ten jeden jest trochę droższy, ale jak jest przecena, to można i w nim za 3-4 złote super rzeczy kupić!
Ta mysz była w zabawkach dla dzieci, ale jest i bizuteria, durnostojki, ceramika, szkło, czasem obrazy-mam 5 slicznych-3 to cykl pory roku, a dwie grafiki takie czarno-białe(w starym stylu)-żadna sztuka nie przekroczyła 8 zł

To naprawdę fajny
Tutaj są głównie ciuchlandy, zdarzają się w nich inne przednioty ale szczerze mówiąc rzadko zaglądam do takich sklepów bo kompletnie nie umiem w nich szukać. Jak mam okazję poszperać z kimś doświadczonym, kto mi pomoże, to zawsze coś fajnego sie znajdzie.

No kurczę!-szkoda,że nie mieszkasz gdzieś w pobliżu mnie-ja z wielką przyjemnością bym coś dla Ciebie wyszperała-uwielbiam szmatexy, a jednocześnie nie wydaję na siebie kasy, bo za grosze kupuje sliczne rzeczy i niejednokrotnie w idealnym stanie!
A kasę mogę poświęcić na zwierzęta.

Mam dwie super kurtki z ciuchów, kilka bluzek i wszystko właśnie z pomoca życzliwej koleżanki wyszukane. Teraz, kiedy sie przeprowadziłam, nie mam zupełnie pojęcia gdzie warto chodzić szperać.
No, moze się wybiorę w Twoje okolice bo dla kilku(nastu) rzeczy za 2zł każda, opłaca się nawet wydać kilkadziesiąt na paliwo

Olgo ja w warmińsko-mazurskim mieszkam

Oj tam oj tam, mój samochód mało pali ;P

No to w drogę!

Taką szklaną rybkę, z początku wątku, mieli moi rodzice. Bardzo dobrze ją pamiętam bo bardzo, bardzo długo stała na kredensie w pokoju. Ale co się z nią stało - nie pamiętam.

Podobnie jak Olga, też nie umiem niczego sensownego wyszukać w lumpexie. Toteż prawie do takich sklepów nie zaglądam. Ale moja kuzynka jest mistrzynią w tych sprawach i wyszukała mi 3 ładne, kolorowe bluzki po 2 zł za sztukę. Po śmierci męża chodziłam przez rok w czerni i potrzebowałam czegoś dla odmiany.
Mam też sąsiadkę która naprawdę ładnie ubiera się właśnie w lumpexie.

Ja własciwie prawie wszystkie rzeczy mam z lumpexu , no poza bielizną, choć kilka nowych staników udało mi sie kupić i są boskie!

Ciuchlandy to są także sklepy, których właściciele kupują ubrania od wielu firm, w tym fragmenty kolekcji wycofanych z różnych powodów, czy tzw serii eksperymentalnych, które się nie przyjęły.
Znam przypadek pewnej Pani, która kupuje w ciemno ubrania z takich właśnie serii w ilości powiedzmy kontenera w cenie 500 do 1500 zł. Następnie towar segreguje wybierając "perełki". Serie eksperymentalne nie posiadają metek naszytych, jedynie wiązane lub zaczepiane. Łatwo je usunąć i zastąpić własnymi.
Na sam koniec, ubrania po selekcji, wyprasowane, z nowymi metkami, trafiają do jednego z kilku butików w Katowicach i okolicy. Na cenie za "specjalnie zaprojektowaną i wykonaną" garsonkę, sukienkę czy płaszczyk z "autorskiej kolekcji" (czyjej?), panie płacą od 1000 zł w górę. Czasem właścicielka butiku ochoczo obniża cenę "bo to ostatni już egzemplarz z tej kolekcji". ..a za chwilkę "projektanci" podeślą nową kolekcję.
Nazwy butiku nie podam.

To co nie jest wychwytywane przez osoby sprowadzające ubrania do własnych "autorskich" butików, wędruje do normalnych sklepów tzw ciuchlandów. Nadal jest to doskonałej jakości sort.
Pominę ciuchlandy z ubraniami gdzie za 5 kg płacimy 5 zł, bo to już jest towar, który wędruje po świecie tak długo, że z Afryki go już odsyłają.

A ja jestem wściekła na lumpeksy, bo odkąd zrobiła się moda na "łowy w lumpeksach" ceny poszły tak w górę, że czasem, a nawet często nie opłaca się kupić danej rzeczy.

Wczoraj wyszperałam fajną koszulkę na szerokich ramiączkach za 15 zł. Niby cena ok, ale jak na noszoną szmatkę.. dołożę 10-15 zł i na wyprzedażach pewnie też upoluje coś równie fajnego.. zależy kto na co stawia, ale bez przesady.

Rakolka i tu się z Tobą zgodzę. Kiedyś kupowało się za grosze - 3,5 góra 10 zł. A teraz ...
Ostatnio poszłam na szperanie w kilku lumpkach żeby jakieś tuniki, koszule itp ciążowe kupić sobie. Ale jak ceny ok 20-25 zł to wolę dać 30 zł na targu :/
Oni masowo zwożą z Caritasu za darmo z Niemiec itd a ceny narzucają sobie jakby to nowe z metkami było.

U Nas otworzyli nowego "lumpka" (jakaś sieciówka prawdopodobnie) i powiem Wam, że wpadłam w zakupoholizm dzisiaj W poniedziałki wszystko 50% taniej a we wtorki po 1 ZŁ Obkupiona w dwie torby (w tym dwie pary jeansów, dwie pary kurtek zimowych) a reszta dla maleństwa - przy kasie zostawiając 23 zł Radocha oszczędnych zakupów jest!

Edytko nic tak nie cieszy jak udane zakupy i w dodatku gdy upolowane sa za pare groszy

zwlaszcza dla malenstwa cieszy prawda?

Oj tak! Radocha jest! Wyprane, wyprasowane - czekają już w komodzie