dachowiec.net Forum o kotach

Czerwone korale i model trabanta

korale z natury sa koloru koralowego Sissi
a widze, ze humor odzyskujesz

Kupiłam dziś w Lidlu greckie lody jogurtowe-bo jest tydzień grecki. Ale z jedzeniem muszę jeszcze poczekać, bo dopiero co wyszłam z choróbska.

A ja chciałam kupić ser Halloumi, też miał być w tym tygodniu ale go nie znalazłam

Olga może jeszcze wyłożą na półki w tym tygodniu.

Kupiłam w biedronie czasopismo-Mój Pies i Kot, dodatkowo jest torba z wizerunkiem pieska lub kotka(do wyboru)

Płyty CD: 1) Ultravox "Brilliant" (https://www.youtube.com/watch?v=skTYxAzuBWQ); 2) Rebeka "Davos" (elektroniczna muza, niszowa, polski duet..świetnie nagrana).

Kupiłam w CCC białe sandałki-miały być 30% taniej a okazało się przy kasie że były az o 50 % taniej

To fajnie ci się trafiło

Zaszalałam. Kupiłam cztery litry lodów i teraz będę jeść

Ja już zjadłam dziś lody. Smacznego Olga.

Kto pamięta perfumy z PRLu "Być może" , są w Biedronce w trzech wersjach zapachowych:Paryż, Rzym, Tokio. Kupiłam Rzym. Ale nie pamiętam aby dawniej były w paru wersjach?

byly w kilku
za madrzejszymi:
Śmiało możemy nazwać je kultowymi. Producent perfum „Być może”– Pollena-Uroda – chciał za ich sprawą zapewnić Polkom odrobinę luksusu. Mówiło się wręcz, że to socjalistyczna wersja "Chanel No. 5". Perfumy sprzedawano w smukłych buteleczkach o pojemności 10 ml, które mieściły się w każdej kieszeni i torebce. Ich zapach był bardzo intensywny – odpowiadała za to nuta szyprowa, drzewno-roślinna kompozycja. Najpierw na rynku pojawiła się linia „Być może… Paris”. Dużo później producent zaczął wypuszczać kolejne buteleczki ze światową stolicą w nazwie. Były więc „Być może… Rome”, „Być może… London”, „Być może… New York” i „Być może… Tokyo”. Perfumy wciąż są dostępne w cenie ok. 6-8 zł za flakonik.

Pojechałam po kurtkę, wróciłam z torebką... Kurtki nadal nie mam.

Pokarzesz jaką torebkę kupiłaś?

O taką, praktyczną na co dzień:
Najlepsze, że kiedy szukałam w Google zdjęcia torebki, okazało się, że jest ona z kolekcji męskiej. W sklepie wisiała z damskimi, nic w jej wyglądzie nie wskazuje na to, że chciałby ja nosić jakiś mężczyzna. Taką mamy zniewieściałą modę teraz. Współczuję prawdziwym facetom, bo chyba niedługo będą zmuszeni szyć sobie ubrania ze starych namiotów, żeby nie wyglądać ja przebierańcy.

tiaaa, ja szukalam butow na zime (bo mam na obcasie, a po zlamaniu musze miec cos na plaskim i wybralam sie "po zakupy" na wyprzedaz w zalando - skonczylo sie botkami zimowymi, duza wygodna torba i sandalkami na przyszly rok - ale w kosztorysie za jedne buty w sklepie sie zmiescilam
z zakupami tak zawsze bywa, nawet w wirtualnym swiecie.
a olga masz racje - gdyby nie sypiacy sie was i pewne wypuklosci z przodu to jak obserwowalam przedwczoraj grupke mlodziezy to trudno sie polapac tym bardziej, ze srodziemnomorskie nastoletnie dziewczyny dorodne a chlopcy czesto drobniutcy.

Ja kupiłam nowa kuwetke w leclerku tzn koleżanka mi kupiła bo ma obok ten sklep ja tylko powiedziałam jaka z gazetki, była już ostatnia i różowa ale stonowany kolor nie taki wściekły,kuwetka za 13,90.

Torebka fajna, wygląda na pojemną. Ma jedną, czy dwie komory w środku?

Alexa - różowa kuwetka akurat dla Psotki pasuje
bungula - Ma jedną komorę, pomimo to kupiłam ją bo wewnątrz są dwie duże kieszenie na telefony/okulary, spora płaska kieszonka i mniejsza zamykana na zamek, przegródki na długopisy. Dodatkowo ta olbrzymia kieszeń na zewnątrz z przodu i mała z tyłu torebki. Jest spora, ale nie olbrzymia.