dachowiec.net Forum o kotach

Jareth bardzo mi przykro.

widze, ze jestes na linii jareth kondolencje bo stracilas czlonka rodziny

Ech,nigdy bym nie pomyslała,że zdrowy,silny pies może się zawinąć w 48 godzin dusząc się,to było okropne widząc,starając sie mu pomóc i nie mogąc mu pomóc.

Biedne psisko, biedna Ty
A co się stało? jakaś nieujawniona choroba czy wypadek - pszczoła, alergia?

Pryskali schody p/karaluchom,nie pierwszy raz ,ale prawdopodobnie tym razem czymś innym.Najtragiczniejsze było to,że tak bardzo cierpiał.Rozpad krwinek,sepsa,gorączka ponad 41 stopni...Nie zasłużył sobie .Jak spotkam tych drani,to powiem co o nich myslę,bo za każdym razem na pytanie czy szkodliwe,słyszałam,że nie.

Można ich pozwać. Może warto.
Miałam kiedyś suczkę dalmatynkę, zjadła trutkę na szczury, którą jakiś inteligentny inaczej wyrzucił obok śmietnika. Konała w mękach kilka dni i nikt nie wiedział co jej się stało, nie zauważyliśmy że coś zjadła.

Wiesz,trzeba by było robic sekcje,a ja nie chcę,wystarczy mi to co przeszłam.Ale panom pożyczę "najlepiej"jak będe mogła

A może on miał akurat na to alergię? Czytałam kiedyś o psie (bodajże mastino), który był alergikiem i infekcja spowodowała u niego tak piorunującą reakcję autoimmunologiczną, ze psina się wykończyła w ciągu kilku dni (między innymi właśnie gorączka, rozpad krwinek, wątroba, nerki, stawy). Może u Syriusza był podobny mechanizm?

Przy alergii nie ma rozpadu krwinek,sepsy...

To okropne taki piękny i jeszcze młody pies, szkoda, wielką szkoda

W normalnych warunkach nie ma, przy silnej reakcji autoimmunologicznej może być. |Zresztą wiedza cokolwiek to było, już mu nie pomoże niestety.

Dokładnie

olga mozemy sobie kombinowac jak spracowane konie pod gore
zycia to zwierzaczkowi nie wroci
mozna podejrzewac, ze jesli pies umarl to czym nas truja?

jareth, kurka, a wczoraj tak sobie myślałam, że się nie odzywałaś dawno... Przykro mi bardzo. Z Bondem wszystko w porządku?

Tak,z Bomdem ok,ale tęskni i najchetniej wszędzie by ze mną chodził.

Jareth ,jest i ogromnie przykro z powodu smierci Syriusza Tak piekna psinka i taka tragedia ... ja nie wiem co bym zrobila tym sku..om ,jak on musial cierpiec nie chce nawet sobie wyobrazac ,wiem slonko ze serce Ci peka z zalu ze nie moglas nic juz mu pomoc choc robilas wszystko .
Jarteh, trzymaj sie serduszko ,przytulam cie mocno....

bardzo mi przykro...

(*)

Przykro mi Jareth.

Bardzo dziękuję za słowa otuchy

A to nasza nowa gwiazdeczka ADEL Alazja