dachowiec.net Forum o kotach

To bardzo piekne i wzruszajace ,boje sie czasami co bedzie z moimi kociumbami jakby cos mi i Malzonowi sie stalo i moze zabrzmi to glupio ale wolalbym zeby moje koty tak nie rozpaczaly za mna dla ich dobra .

czego to ludzie nie wymysla - pare miesiecy temu czytalam o "aresztowaniu" kota przemycajacego narkotyki do wiezienia http://nasygnale.pl/kat,1025341,title,W ... omosc.html

Wychodzi na na koty sa sprytniejsze i inteligentniesze niz psy (oczywiscie ze pieski sa tez inteligentne ale kotki wg mnie bardziej )

kolorowe spojrzenie
http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/385184_446648588722194_1662015680_n.jpg

wzruszajaca i piekna historia

cudowna historia. te nasze zwierzaki to nas bardziej kochają niż się wydaje nam samym chyba

Pewnie, że nas kochają i to jak! Codziennie się o tym przekonuję. Najpiękniejszy widok : wracam z pracy, otwieram drzwi i widzę 5 sterczących na sztorc ogonów .

Agnik Ty to masz pocieszną gromadkę

Jak wiecie, często teraz się budzę w nocy, szczególnie ostatnio, jak Mała Mi wykazuje totalny brak poszanowania dla moich nerek i pęcherza. No i dlatego pamiętam swoje sny. A ostatnio śniły mi się cuda. Nie wiem dlaczego, ale znalazłam się w trasie, blisko zachodniej granicy naszego pięknego kraju. Tam był przydrożny dom publiczny. Weszłam tam, i zaczęłam rozmowę z dwoma paniami tam pracującymi. Po czym przypomniałam sobie że przecież te dwa koty co mam w transporterze (trzymanym w ręce) to mogę wypuścić niech rozprostują nogi. I co? Z transportera wyłażą oba Olgokoty. Przy czym, aby sen był jeszcze bardziej pojechany i mniej realny - to Bruno była ta bardziej ośmielona. Suma sumarum, okazało się że te babeczki koty jak najbardziej lubią, same mają też koteczka, ale ze względu na klientów kotek jest w innej części hmm... budynku. Oczywiście go pokazały - był bardzo podobny do Bruno. Potem już było bez sensacji, koty spakowane z powrotem do transportera, ja do auta i w tym momencie się obudziłam.

Heh, te hormony.

Ja tam lubię jak mi się śnią kotki, zwierzęta no oprócz węży.

Ale w domu publicznym?

Żeby nie było: moje koty w domu publicznym nigdy nie występowały - przynajmniej w realu.

Fonsi no szok ,sny sa czasami szalone ale koty w domu publicznym i to naszej adminki Olgi
no i dodatkowo mila pogawedka z Paniami "pracujacymi " w tym przybytku rozpusty Sny masz Fonsi za....iste dawno sie tak nie usmialam
pds. Mam nadzieje ze mala MI nie wie c o Tobie sie sni a moze wie ? wiec zadnych sprosnych snow mimo hormonow buzujacych

Ja od początku ciąży miewam takie pojechane sny, a to sensacyjne w sam raz na scenariusz filmu, czy kryminalne, czy abstrakcyjne. Różne. Zakręcone. Nieracjonalne. Ale tego to musiałam gdzieś zapisać.

Fonsi Ty to spisuj gdzies te sny bo sa fajne a jak jeszcze jakies sensacyjne to bedzie dobry scenariusz na nie zly film . Ja mam codziennie sny rozne dobre ,zle ,pojechane jak to nazywasz futurystyczne ,horrory tez niestety . Uwazm ze ludzie ktorzy maja sny maja bogata wyobraznie w dobrym tego slowa znaczeniu . Czesto mi sie sni tez ze plyne w jakism oceanie ,nie jestem zmeczona nic a nic i widze gdzie majaczacy w dali horyzont ,piekne blekitnbe niebo i taki cudowny spokoj ,uwielbiam ten sen

ciekawe czy rozmawiałaś z burdelmamą

Z tego co pamiętam tylko z pracownicami. ;p