dachowiec.net Forum o kotach

Śpią, co można robić w taką barową pogodę.

u mnie dla odmiany upal.
wedrowne koty poszly "w Hiszpanie" - zostaly tylko trzy (z ok. tuzina zima) na dozywianiu.

Cieszą się że wróciłam. Tofik miałczał cały dzień kiedy pojechałam na wakacje.

Tofik bawi się podkradziona mirabelka a Psotusia lezakuje na balkonie.

Tofik zlodziejaszek?
moje wedrowne gdzies wywialo - ale ludzi tyle i jest zwyczaj podkarmiania kotow, ze sie specjalnie nie przejmuje - ptaki przychodza - jakies wroblopodobne i kosy (ze w podziece pieknie spiewaja)

Śpią najedzone.

Przysypia na parapecie z miną uśmiechniętego Chińczyka.

Od godziny usiłują upolować ryjówkę, która jakoś zabłądziła do domu.
Wynik pojedynku
trzy wielkie spasione koty: 0 - jedna maleńka ryjówka: 1

jak sie skonczylo? dalas dodatkowe zycie ryjowce?

Sama sobie świetnie poradziła

Dziś był pojedynek mysz - Szarotka.
Tym razem kocica pokazała swoje drapieżne ja i biedny gryzoń był już nieźle wymęczony. Pochwaliłam mojego tygrysa, wygłaskałam, doceniłam. A potem wzięłam nieszczęsną mysz i wyniosłam daleko od domu. Mam nadzieję, że zatrzyma się w komórkach, w których niektórzy trzymają drób i króliki. No i oczywiście paszę dla nich - jak dla myszy to przedsionek raju.

myslisz, ze mysz to starcie na dluzsza mete przezyje?
a Szarotka miala burzliwa mlodosc, wiec pewnie jej niezle szlo.
podobnie bylo z kotka przygarnieta jak miala ok. pol roku - poldzika byla, ale oswoila sie szybko - ale kazdy mniejszy ptak, ktory nieopatrznie zawital na balkon konczyl jako kupka pierza. golebi nie atakowala tylko warczala.

Położyłam się po obiedzie na łóżku z myślą o krótkiej drzemce. Na moich nogach jak zwykle natychmiast położyła się Aisza. Ziewnęłam. Po kilku sekundach, ziewa kot. Leżymy dalej. Ziewa kot a tuż za nim ziewam ja. Leżymy i tym razem ziewam ja. Kot zaraz za mną.
Do tej pory byłam przekonana, że ziewanie jest zaraźliwe ale u ludzi. Nie wiedziałam , że takie relacje są możliwe na linii człowiek-kot.

sa, sa - ziewanie jest zarazliwe i u kotow.
a kolega mowil, ze i u psow tez.
chomiki i swinki morskie, przepraszam, kawie domowe nie ziewaja.

Wniosek, ziewanie to przypadłość międzygatunkowa

wedrowne znowu zaczely przychodzic na darmowa miche.
sezon sie skonczyl i zdaje sie jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.

Nie wiem który gałgan zrzucił pudełko z orzechami, rozsypały sie i musiałam zbierać.

Śpia najedzone bączusie.

wedrownych przybywa - jak zwykle zima ludzi nie ma to jadlodajnia u mnie.

Sprawdza czy bombki dobrze wiszą na choince.