na pomidorowo
: poniedziałek 05 maja 2014, 15:41jako, ze pomidory niedlugo stana sie tanie - u mnie juz, ale to kwestia klimatu, za euro kupilam 2 kg super dojrzalych kapci (niedziela, stonka wyjezdzala to sklepikarz owoce i warzywa wyprzedawal) - wyprobowalam przepis na chlodnik z pomidorow
2 kg pomidorow
pol szklanki soku pomidorowego
2 lyzki cukru, odrobina wody (na karmel)
2 lyzki maki kukurydzianej
4 lyzki sosu sojowego ( + - tu zalezy jak kto lubi)
2-3 lyzki octu (najlepszy balsamiczny, ale moze byc tez winny czy jablkowy)
1 spora cebula
1 por
2-3 zabki czosnku (wiecej mozna tez)
mozarella (chyba moze byc kazdy ser , ja mialam tutejszy plesniowy kozi w rulonie i tez byl dobry)
troche smietany na "kleksy" do dekoracji
galazki zieleniny do dekoracji - ja mialam seler naciowy
pomidory sparzyc , obrac ze skorki, wyciac gniazda lodygowe, pokroc w gruba kostke - wrzucic do miski skropic octem, wstawic na 24 godziny do lodowki
nastepnego dnia :
cebule, czosnek, pora udusic w oliwie (tak zeby sie zeszklily) odparowac nadmiar wody,
osobno zrobic karmel,
do goracych cebulowatych dodac sok pomidorowy wymieszany z maka kukurydziana, podgrzewac do zgestnienia, po wystygnieciu dodac sos sojowyi karmel, wymieszac
pomidory z lodowki i zasmazke zmiksowac razem (mozna przetrzec dodatkowo pzez sito), zostawic na godzine dwie w lodowce - podawac z plasterkiem sera, ozdobione kleksami smietany i zielenina (jak wyjdzie duzo to nie ma sie co przejmowac, dzien pozniej bedzie jeszcze smaczniejszy - oliwa i ocet sa swietnymi konserwantami, wiec nie ma obawy, ze sie zepsuje).
swiadomie nie pisze o soli - bo to radzilabym przetestowac juz na talerzu czy jest potrzebna - mi nie byla, smak na tyle oryginalny, ze szkoda bylo mi niszczyc solac.
smacznego, u mnie jeszcze duzo czeka na jutro, dzis bylo paluszki lizac. jak macie jakies fajne pomysly na pomidory to dopiszcie
2 kg pomidorow
pol szklanki soku pomidorowego
2 lyzki cukru, odrobina wody (na karmel)
2 lyzki maki kukurydzianej
4 lyzki sosu sojowego ( + - tu zalezy jak kto lubi)
2-3 lyzki octu (najlepszy balsamiczny, ale moze byc tez winny czy jablkowy)
1 spora cebula
1 por
2-3 zabki czosnku (wiecej mozna tez)
mozarella (chyba moze byc kazdy ser , ja mialam tutejszy plesniowy kozi w rulonie i tez byl dobry)
troche smietany na "kleksy" do dekoracji
galazki zieleniny do dekoracji - ja mialam seler naciowy
pomidory sparzyc , obrac ze skorki, wyciac gniazda lodygowe, pokroc w gruba kostke - wrzucic do miski skropic octem, wstawic na 24 godziny do lodowki
nastepnego dnia :
cebule, czosnek, pora udusic w oliwie (tak zeby sie zeszklily) odparowac nadmiar wody,
osobno zrobic karmel,
do goracych cebulowatych dodac sok pomidorowy wymieszany z maka kukurydziana, podgrzewac do zgestnienia, po wystygnieciu dodac sos sojowyi karmel, wymieszac
pomidory z lodowki i zasmazke zmiksowac razem (mozna przetrzec dodatkowo pzez sito), zostawic na godzine dwie w lodowce - podawac z plasterkiem sera, ozdobione kleksami smietany i zielenina (jak wyjdzie duzo to nie ma sie co przejmowac, dzien pozniej bedzie jeszcze smaczniejszy - oliwa i ocet sa swietnymi konserwantami, wiec nie ma obawy, ze sie zepsuje).
swiadomie nie pisze o soli - bo to radzilabym przetestowac juz na talerzu czy jest potrzebna - mi nie byla, smak na tyle oryginalny, ze szkoda bylo mi niszczyc solac.
smacznego, u mnie jeszcze duzo czeka na jutro, dzis bylo paluszki lizac. jak macie jakies fajne pomysly na pomidory to dopiszcie