dachowiec.net Forum o kotach

W tym roku mam nemezję, niską nasturcję, dokupiłam dziś jeszcze nasionka lwich pyszczków i niecierpek-walerianę. Ciekawa jestem czy ten ostatni pachnie walerianą i czy się kotom spodoba.

Olga, czy miałas już wcześniej któryś z tych kwiatów na balkonie, czy to eksperyment?

Nasturcja to nie problem, miałam kiedyś za oknem. Reszta to mój debiut w wysiewie roślinek z nasion.

Ja na dzialce mialam duza nasturcje i bardzo mi sie podobala. Tato na dzialce mial zawsze nemezje. Bardzo ladne roslinki. Do niecierpka sie kiedys zrazilam bo zalegly mi sie tam przedziorki i zarazily inne kwiaty

Będę od początku pryskać bo co roku mi jakieś robactwo włazi

Ollga zahoduj sobie pajaki jak ja w kuchni - kotom nie zaszkodzi i sa skuteczne

Dziś posiałam nemezję.
Niecierpek już przed świętami zaczął kiełkować, teraz rośnie na potęgę, ale lwie paszcze nie powschodziły, zastanawiam się czy nie za późno żeby kupić jeszcze i dosiać?

Myślę, że nie. Lwie paszczki powinny zakwitnąć po ok 10 tygodniach od wysiewu, czyli gdzieś w połowie czerwca.

Jutro kupię lwie paszcze, tylko jakieś inne, nie tej samej firmy.
Dziś wreszcie słońce i temperatura w okolicach 7 stopni, odważyłam się po raz pierwszy odkryć moje zimujące krzaczki: pięciornik przetrwał i ma już nawet bardzo zielone pączki, ale nie wiem czy rododendron przeżył, wygląda dość kiepsko.

Druga próba zakończona sukcesem: lwie paszcze wykiełkowały Na dodatek w książkowym terminie jednego tygodnia od wysiewu. Nie znalazłam już co prawda zwisających, ale kupiłam karłowate, też będą dobrze wyglądać w skrzynce.
Zastanawiam się na kupnem większych skrzynek w tym roku.

podziwiam, że macie taki zapał do kwiatów.. ja mam jednego i pada.. zresztą Molka i tak by wszystko zjadła.

Powiem Ci, że póki nie brałam się za to, póty w ogóle nie miałam chęci, ale jak trzy lata temu kupiłam skrzynki i wzięłam się za kwiatki na balkonie, tak co roku moje chęci aspiracje wzrastają

Posiałam papryczki chili do doniczki.

olga .. może i na mnie kiedyś przyjdzie moment !

Alexa.. papryczki chili? hm.. fajny pomysł.. może też kiedyś posieję, jak już będę miała własny dom.

ja dzisiaj nawozilam pelargonie i wszelkie kwiaty w domu ale kupilam super nawoz homeopatczny dla storczykow perfekt bezpieczny dla zwierzat ,ludzi i owadow powodujacy szybki rozrost korzeni i ich wzmocnienieo oraz "eksplozje" kwiatow .Srodek pachnie niczym( jak woda z maka) i mysle ze to byl dobry zakup ,zobaczymy za miesiac jakie kwiatki beda jutro wrzuce fote poczatku nawozenia storczykow a potem jak wygladaja po miesiacu

Rakolka pisze: Alexa.. papryczki chili? hm.. fajny pomysł.. może też kiedyś posieję, jak już będę miała własny dom.

to male krzaczki nie trzeba wlasnego domu wystarczy kawalek parapetu

Tak Ikxio to te co miałam w zeszłym roku.

Alexa, Ty je wysiewasz z kupnych nasion? bo tak do tej pory zawsze kupuje gotowe w zalewie jako, ze tu drogie nie sa, ale tak sobie mysle czy nie zahodowac chocby dla dekoracji?

Pierwsze wysiałam z kupionych nasion, ale teraz to wysiewam z nasionek swoich-zeszłorocznych.

Jeśli zaraz nie zroobi się ciepło to moje ambicje hodowli od nasionka szlag trafi