dachowiec.net Forum o kotach

Zamek a własciwie pałac w Mosznej ze stadniną koni

bylas na wycieczce?

Jakie piękne miejsce. Zwiedzałaś wnętrza zamkowe? Czy jedziesz na Hubertusa?

Wczoraj byłam na wycieczce , zwiedziłam wnętrze pałacu jak i park przypałacowy, stajnie i pojeździłam na koniu pełnej krwi angielskiej
Oczywiście wnętrze zamku w 99% zniszczone i zrabowane przez armię czerwoną, mało się ostało rzeczy sprzed II wojny światowej.Taki nas los-my Polacy zawsze się bronimy i walczymy, w odróżnieniu od czechów-oni się poddają i mają zachowane zamki i pałace nie zrabowane.

A najlepsze jest to, że Czesi wydają się mieć w poważaniu swoje oportunistyczne historyjki. Wielbią gwiazdy hokeja i jest im tak dobrze.

Piękny zamek. Nie wiedziałam że jest coś takiego w Polsce.

fajne miejsce, muszę luknąć na mapę gdzie to dokładni.

Alexa pisze:pojeździłam na koniu pełnej krwi angielskiej

fiu, fiu to dość nerwowe konie.

raczej delikatne i pobiegac lubia
dla turystow to pewnie najspokojniejsze wybieraja

Jeździłam na karej klaczce, chciałam na folblucie(koniu pełnej krwi angielskiej) Dla mniej odważnych były mniejsze Fiordy. Konie arabskie są bardziej temperamentne. Mam też zdjęcia jak jeźdzę ale nie wstawię

To klaczka na której jeździłam

upload gif
To inna klaczka

photo uploading
a to Fiord

image hoster

No, no długonoga angielka , ale bardziej gniadosz mi się podoba, lubię gniade konie. Sierściuch (fiord) też fajny, ale bym nie polecała, co małe to złośliwe.

Bungula Fiordy sa spokojne, na nich uczą się dzieci jeździć konno. Ale był tam mały kucyk-sam na wybiegu bo bardzo złośliwy.

Alexa pisze:Fiordy sa spokojne, na nich uczą się dzieci jeździć konno.

A tak takie końskie kanapy, która niby nic, rusza się to to jak mucha w sole, a pewnego dnia, ni z gruszki ni z pietruszki palma odbije.

Oj bungula. Fiordy to nie kuce szetlandzkie, to porządne konie dam ja Ci małe i grube dyskryminować!
Są wytrzymałe, życzliwe, pogodne i zrównoważone, często wykorzystuje się je do hipoterapii właśnie ze względu na uległy charakter. A odbić może każdemu - dużym długonogim anglikom też, toć koński rozum w głowie siedzi a nie w nogach
Fiord to mój wymarzony konik, gdybym kiedyś mogła go mieć...

Alexa a obok klaczki to Ty?

Nie Olga to nie ja, to pracownica.

A już myślałam

To wspaniałe uczucie siedzieć w siodle na koniu, chyba na wiosnę zacznę częściej jeździć konno, tylko poszukam bliżej miejsca zamieszkania stajni z konikami.

Na 100% masz gdzieś w pobliżu jakąś stadninę albo gospodarstwo agroturystyczne. Teraz to modne zajęcie i jest ich sporo. Aż sama nabrałam ochoty, ale takiej starej to chyba wstyd na konie jeździć z gimbusami.

Olga nikt nie jest stary na jazdę konno .

olga pisze: Fiordy to nie kuce szetlandzkie, to porządne konie dam ja Ci małe i grube dyskryminować!

Nosz, kurcze Moja uwaga dotyczyła tylko i wyłącznie koni.

olga pisze:Są wytrzymałe, życzliwe, pogodne i zrównoważone, często wykorzystuje się je do hipoterapii właśnie ze względu na uległy charakter.

Ja rozumiem entuzjazm początkującego, ale koń to koń, zwierzę silne, stadne i niezbyt mądre, sprytne, ale głupie. Można mu ufać w 90-ciu % nigdy w 100%. Siedząc na koniu trzeba myśleć za niego i za siebie, nie ma podziwiania widoków tylko pełna kontrola. Dosiad, wodze, łydka delikatnie, ale stanowczo. Jazda konna to ciężka praca, moje panie.